Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zakląłwduchu,apotemobojeruszylidowindy.
Gdyweszlidośrodka,Kordianzacząłnerwowo
przestępowaćznoginanogę.
Maszjakiśproblem?Tylkoniemów,
żetoklaustrofobia.
Zastanawiamsięnadklientem.
Tosięniezastanawiaj,będzieszmiałwiększą
niespodziankę.
Rozważał,czyzadaćjejpytanie,którekołatało
muwgłowieodpewnegoczasu.Niemiałżadnejwiedzy
praktycznej,gdychodziłooprzestępstwaprzeciwkożyciu
izdrowiunawykładachzkryminalistykiprokurator
mówiłatrochęnatentemat,aleniezagłębiałasię
nadmierniewszczegóły.
Ileczasumija,zanimpojawisięrobactwo?zapytał.
Wsensie:utrupawmieszkaniu?
Trzygodzinywporywach,jeślioknojestotwarte.
AtambyłoodparłaniemalbezwiednieJoanna.
Pierwszenawezwaniestawiająsięmuszyska
zgranatowymiipołyskującymiodwłokami.Oilemnie
pamięćniemyli,ciodowadówzwąjeplujkami.
Pieprzonazaraza.Składająjajawewszystkich
najwilgotniejszychmiejscach:gałceocznej,jamieustnej,
aletakżetam,gdzieplecytracąswojąszlachetnąnazwę.
Przynajmniejwprzypadkudenatówpłcimęskiej.Zrobiła
pauzę.Małemuchówkiwykluwająsięwłaśniepodwóch,
trzechgodzinach.Ipowiedzmy,żenieopuszczają
swojegonowegodomu,dopókiktośniezrobiznimi
porządku.
Zrobiłomusięsłabo.
Chyłkaperorowałajeszczeprzezcałądrogę
dosamochodu.Mówiłaotym,żepowylęgumuchówki
wstanieprzesiedziećnazwłokachdopółroku,iże
toświetnametodaustalaniaczasuzgonu.Kordiansłuchał
niechętnieigdytylkowsiedlidosamochodunaparkingu
wZłotychTarasach,odetchnąłzulgątakżedlatego,