Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jestuważna.
Jakkażdyporządnyprawnikparającysięprawem
karnym.Tyzaśmaszbyćjeszczeuważniejszy.
Oczywiście.
Starszymężczyznaspojrzałnapusteopakowanie
podeserze,odchrząknąłiotworzyłszufladę.Przez
momentsięwahał,apotemnapowrótzatrzasnął.
Sięgnąłpostojącąnabiurkubutelkęoldsmugglera,
jedynejszkockiejwhiskytypublended,jakąpijał.Nalał
sobiedoszklanicyzgrubegoszkła,apotempociągnął
niewielkiłyk.
Chyłkanieodpuściodezwałsiępochwilimilczenia.
Znapan?
Langerniegdyśmioniejopowiadał.Maciekawy
sposóbdziałaniainiedokońcakonwencjonalnemetody,
totrzebajejprzyznać.
Będziezniąproblem?
Niesądzęodparłgospodarz,obracającszklankę
wdłoni.Niektórzyprawnicyzawszegotowirzucićsię
nagłębokąwodę,prawda?
Niektórzytak.
Onajestjeszczegorsza.Nieustannieodczuwa
przymus,bytorobić.Langermówiłmikiedyś,żegdyby
niezostałaprawniczką,skończyłabyjakosamobójczyni.
Rozumiem.
Jestjakmaszynistawrozpędzonympociągu,który
zamomentsięwykolei.Wie,żetaksięstanie,alenie
możejużniczrobić.
Siwowłosyzamyśliłsięnamoment,apotempotrząsnął
głowąinapiłsięwhisky.
Nieodniosłeśtakiegowrażenia?zapytał,podnosząc
wzrok.
Młodszyzmężczyznwzruszyłramionami.
Jakdlamnie,topoprostuzwykłamecenas.
Wdodatkuniemającapojęcia,wcosięwpakowała.
Bogdybymogłaobjąćrozumemchoćskrawektego,