Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
latapracowałwstudenckiejporadniprawnejiotrzymywał
stypendium,pozatymwynikiraczejnierówne.Oprócz
tegobrakspecjalnychosiągnięć.Niepublikował
wczasopismach,niebrałudziałuwżadnychturniejach
sądowychanidebatach.Wykładowcyledwo
gopamiętają.Niepowiedziałbym,żebybyłżelaznym
kandydatemdojakiejkolwiekszanującejsięfirmy.Raczej
przeciętniak.
Więcdlaczegogoprzyjęli?
Nieudałomisiętegoustalić.
DowiedzsięodparłSiwowłosy,obracającsię
wkierunkuokna.
Ceniłsobiewidokzeswojegogabinetu.Stanowiłjeden
zwieluplusówjegopracy,choćpróczblaskówmiałaona
icienie.JaktasprawazmłodymLangerem.
Oczywiścieodparłłysolwgarniturze,poczymznów
odchrząknął.Chyłkaniedawnowidziałasięzklientem
iwedlemoichinformacjibyłotozupełniebezowocne
spotkanie.
Langerwciążmilczy?
Oczywiście.
Zapadłochwilowemilczenie.Starszymężczyznapatrzył
wyczekująconamłodszego.
Towszystko?zapytałwreszcieSiwowłosy,niesiląc
sięnato,byukryćrozczarowanie.
Niestety,nachwilęobecnąnieudało...
Nieinteresująmniewymówkiuciął.Jutrozjawisz
sięzbardziejprecyzyjnymiinformacjami.
Oczywiście,proszępanazełgałłysy.Czymłodego
teżsprawdzić?
Nie.
Możejednakwartobyłobychoć...
Totylkochłopaknaposyłki.Skupsięnaprawniczce.
Trudnośledzić.
Brodaczwestchnąłcicho.
Comasznamyśli?zapytał.