Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zapadłomilczenie,zaktóreGinabyławdzięczna.
Chłonęławidoki,wbrewsobiezanurzającsię
wszczęśliwychwspomnieniach.Małaplażanadzatoką
byłajednymzpierwszych.
Gino,proszęnatychmiastwyjśćnabrzeg!Mama,
dotychczassiedzącanakocuizaczytana,poderwałasię
narównenogi.JakzwyklepodczaspobytuwHelumówiła
docórkipokaszubsku.GdyGinasiębuntowała,
tłumaczyła,żejęzykjestjejdziedzictwem,apozatym
nigdyniewiadomo,cosięwżyciumożeprzydać.
Przecieżtupłytkozaprotestowaładziewczynka.
Byćmoże,alewłaśnieprzepłynęłajednostka
wojskowaizachwilędojdąnaplażęwysokiefale.
Cotoznaczyjednostka?zaciekawiłasię.
Statek.Płyniebliskobrzeguiprzeztowzburza
wodęodparłamatka.
DlaGinytowszystkozupełnieniemiałosensu,ale
gdygwałtownefalezaczęłyzalewaćkoceiręczniki
leżącychnajbliżejliniibrzegowejwczasowiczów,porywać
plastikowewiaderkaiłopatki,zpunktupojęła,żemama
rozumiemorze.Cowgruncierzeczyniepowinnodziwić,
boprzecieżpochodziłazpobliskiejKuźnicy.
Chłopakipomogąciwsiąśćnakuter,dobrze?Magda
pochyliłasięnadGinąztroską,aonaskinęłagłowąibez
oporudałasięzanieśćobcemuosiłkowinapokład
chybotliwejłodzi.Właściwiebliskośćchłopakanawet
sprawiłajejprzyjemność,choćoczywiścienigdywżyciu
bysiędotegonieprzyznała.Posadziłtroskliwie