Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Acotozaptak?Wyglądanadużego.Magda
wskazałarękąkierunek.
Jaknickania!Rybakśledziłlotdrapieżnika.
Znówzaczęłysiępojawiać.
Znów?zapytałaGina.
Oj,nielubiliKaszubitegogagatka.Obwiniali
goowszystko,conajgorsze.Porywałdrób,adotego
ludziewierzyli,żejegogłos,którybrzmijaksłowa„pić,
pić”,zwiastujesuszę.Więctępilikanie,prawiewytępili
wyjaśniłmężczyzna.Cośniskoleci.Widać,żeteraz,
odkądniktimkrzywdynierobi,taksięnieboją
człowieka.
Ginaobserwowałaptaka,którycorazbardziejzniżał
lot,awpewnymmomenciezacząłpikowaćwstronę
kutra.Zkażdąsekundąbyłbliżej,więcgdywydałodgłos
rzeczywiściedozłudzeniaprzypominającyskargę
spragnionego,zobaczyła,żeotwieraswójpotężnydziób.
Sięgnęłapotelefon,chcączrobićmuzdjęcie.
Czyonzamierzanaszaatakować?zapytała
Magda.
Niktniezdążyłodpowiedzieć.Kaniaprzeleciałatuż
nadichgłowami.Ginaodchyliłasięodruchowoistraciła
równowagę.Drewnianeoparcieławkipękło,aona
wypadłazaburtęwprostdowody.