Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Snodgrassa,odpanaSnodgrassadopanaTupmana,agdynastępnie
zamienionopomiędzysobąznakizgody,panPickwicktakprzemówił
donieznajomego:
Dziśranowyświadczyłeśpannamważnąusługę.Chciejzatem
przyjąćsłabydowódnaszejwdzięcznościizróbzaszczytobiadowania
znami.
Zwielkąprzyjemnością.Alepozwolęsobiewyjawićpanom,
colubię:pieczonydróbigrzybytorzeczwyśmienita.Októrej
godzinie?
TerazrzekłpanPickwick,wyjmujączegarekjestprawie
trzecia.Opiątej,jeżelipanchcesz.
Bardzodobrze.Zjawięsiępunktopiątej,dotegoczasuniech
siępanowiezajmąswoimisprawami.
Takoświadczyłnieznajomy.Potemuniósłokilkacaliswój
kapeluszozadartychbrzegach,osadziłgoznowuniedbalenabakier,
przeszedłdziedzinieczminązamyślonąiwyszedłwulicę;pakiet,
owiniętywbibułę,sterczałmuciąglezkieszeni.
Najwyraźniejjesttowielkipodróżnikporozmaitychklimatach
igłębokiobserwatorludziirzeczyrzekłpanPickwick.
ChciałbymwidziećjegopoematdodałpanSnodgrass.
AjategopsarzekłpanWinkle.
PanTupmanniemówiłnic,alemyślałodonnieKrystynie,kwasie
pruskim,fontannieioczyjegonapełniłysięłzami…
Zamówiwszyosobnypokójjadalny,obejrzawszyłóżkaizłożywszy
zamówienienaobiad,nasiznajomiwyszli,abyprzyjrzećsięmiastu
ijegookolicom.
PilnieprzejrzeliśmynotatkipanaPickwickaoczterechmiastach:
Stround,Rochester,ChathamiBrompton,alenieznajdujemy,
byzdaniejegoonichróżniłosięcodotreściodzdaniainnych
uczonych,którzyzwiedzaliteżsamemiejsca.Opisjegomożnastreścić