Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poprowadziłkupołudniowemuskrzydłupałacu.Dawniej
znajdowałysiętampokojehrabinyTekliorazzacisznesaloniki.Teraz
wszystkobyłoprzebudowane.Ninanieorientowałasięnawet,gdzie
sięznajduje.Przystanęliwwytwornymprzedpokoju,obitym
kremowymadamaszkiemwbrązowekwiaty.
ZamknijoczypowiedziałAleks.Młodąpaniąprzenosisię
przezprógnowegomieszkania.
Posłuszniezacisnęłapowieki.Aleksuchyliłszerokiebiałe,suto
złoconepodwójnedrzwi.PotemwziąłNinęnaręceizrobiwszykilka
kroków,zatrzymałsięipostawiłją.
Aterazpowiedzmi,promyczku,czycisiętutajpodoba.
Uniosłapowiekiizaniemówiła,zastanawiającsię,czy
toprzypadkiemniesen?Znajdowalisięwwielkiejsypialni.Ściany,
wybitebladoróżowymjedwabiem,stwarzałyatmosferęsubtelnej
zmysłowości.NapuszystymbiałymdywaniezAubusson,haftowanym
wbukietyróż,staływykwintnemebelki.Białefotelikiikanapki
wyściełanebyłytymsamymjedwabiem,coobiciaścian.Częśćpokoju
zajmowałpięknykominekzbiałegomarmuru,zasłoniętychińskim
parawanemwyszywanymwbajeczneptaki.Prześlicznatoaletka
zokrągłymlustremspowitabyławtiuleiwstążki.Naniejleżały
kosztowneprzyborytoaletowezesrebraigórskiegokryształu.Ale
głównymmeblembyłowielkiełożepodbaldachimemzróżowego
jedwabiu,wspartymnaczterechrzeźbionychkolumnach.Kotaryprzy
oknachiportieryprzydrzwiachzróżowegoaksamitu,wykończone
byłyzłotymifrędzlamiipodpiętegrubymijedwabnymisznurami.
Nasuficiebarwnyplafonprzedstawiałamorkirozsypującezkoszów
róże.Nakomodachstałypozłacanekandelabry,apogodnepejzaże
podnosiłyatmosferętegoprawdziwegogniazdkamiłości.
Ninastałabezruchu,zopuszczonymiramionamiirozchylonymi
zezdumieniaustami.Wzupełnymmilczeniurozglądałasiępotej
zachwycającejsypialni,jakbystworzonejdorozkoszy.
Tutajbędziemymieszkać?spytałaszeptem,nieśmiejącodezwać
sięgłośniej.
Podeszładotoaletkiinieśmiałodotknęłapalcemflakonu
zperfumamiGuerlainaozapachulilii.Byłzgórskiegokryształu
ibłyszczałjakdiament.Usiadłanaaksamitnymtaborecieiprzyjrzała
sięfantazyjnymstoliczkom,naktórychleżałyślicznekoronkowe
chemindetable03,orazmozaikowejposadzcezróżanegodrewna.Nie
przestającsiędziwić,zajrzaładosąsiedniegobuduarku,wkolorze
nasyconejpurpury,urządzonegozwyszukanymwykwintem