Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żeStarewiczzechceodebraćwamspadek,więcwnajgorszymrazie
oddajmukapitaływgotówce.Tołakomykąsekdlategopodłego
karciarza!Ziemimunieoddawaj,bojąsprzeda.–Zmęczona
wojewodzinazamilkła,apotempodjęłajeszczecichszymgłosem:
–Polecamcimojąsłużbę.Pozwólimdożyćtutajswoichdni.
Przyrzekasz?
–Przyrzekam,ciociu!
Ujęładłońumierającejiprzycisnęładoniejusta.Palcewojewodziny
zgięłysięlekko,oddającjejuścisk.Staruszkapatrzyłananią
zczułościąilitością.
–Mojebiednedziecko,niebędzieszmiałalekkiegożycia
–wyszeptała.–Przedtobąwalkaażpokrestwoichdni.JedenBóg
raczywiedzieć,czyzdołaszpokonaćtrudności,którelospostawi
natwojejdrodze.Musiszbyćtwardajakskała,niewolnocisięugiąć!
Kiedypowstanieupadnie,natejnieszczęsnejziemirozpętasiępiekło.
Proszę,weźtopudełko,jesttamtrochęświecidełekimójtestament.
Atumaszodemniedziesięćtysięcyrubli.Teklejnotyipieniądze
schowajnaczarnągodzinę.Niewydawajichprzedtem.O,będziesz
wiedziała,kiedytaczarnagodzinanadejdzie,bosercecitopodpowie.
–Dobrze,ciociu.–Ninaskinęłagłową,przyjmującdarjakodepozyt.
Słowaumierającejnapełniłyjejsercezabobonnątrwogą.
–Gdyumrę–ciągnęławojewodzina–zsumzapisanych
wtestamenciewypłaćStasiposagzakonny.Tenpierścieńzbrylantem
oddajJadwidze,niechniechowadomnieurazy.Skrzywdziłamją,ale
będziemniejeszczebłogosławić,bozwaswszystkichtylkoonajedna
zaznawżyciuszczęścia.–PołożyłaciężkąrękęnagłowieNiny,która
uklękłaprzyłożu,abylepiejsłyszećjejcichnącygłos.–Niepłacz
pomnie,córeczko,niedługozabraknieciłez.Umierającywidzą
dalej…Miejzawszeświadomość,żepłyniewtobiekrewrycerzyspod
GrunwalduitychspodCecory,którzywłasnymiciałamizawalilidrogę
doojczyznycałejpotędzetureckiej.Przyznaję,gdydowiedziałamsię,
żeOleśpostanowiłpoślubićciebie,byłambardzoniezadowolona,
bowydawałaśmisięzimnaiobawiałamsię,żewyszłaśzaOlesiadla
jegotytułuimajątku.Przebaczmi,dziecko,bobardzozgrzeszyłam
pychą.Jesteśdlaniegonajlepszążoną,wierną,kochającąiwspaniałą
paniąnaMakowie.ChybamatkawymodliłaOlesiowitakążonę,
prawdziwątowarzyszkężycia.
Ninauniosłagłowęizarumieniłasięzradościidumy.Nigdynie
spodziewałasięusłyszećzustsurowejstarejdamytakiejpochwały.
Zwdzięcznościąucałowałajejzapadłypoliczek.