Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DnidzielącezgonwojewodzinydopogrzebuwydałysięNinie
wiekiem.Nazajutrzpośmiercistaruszkiotworzyłatestament,
wktórymznajdowałysięwskazówki,comarobićprzed
ipopogrzebie.Staradamazabroniłajejzawiadamiaćoswojejśmierci
Starewicza.Wyobraziwszysobie,jakieobrzydliwescenymogłybysię
rozegraćprzytrumniewojewodziny,Ninabyławdzięcznaciotuni,
żeprzypochówkuniebędzietegookropnegoczłowieka.Depeszą
wezwałazRadomiazaufanegonotariuszaprowadzącegoodlatsprawy
majątkowewojewodziny.WLipieńcuniezamierzałaniczego
zmieniać.GospodarstwadoglądałpanMarcinkiewicz,całymsercem
oddanyswojejpani.Wiedziała,żemożecałkowicienanimpolegać.
RazemzciotkąMariąiproboszczemzajęłasięprzygotowaniami
dogodnegopożegnaniapaniwojewodziny.
ZwłokizmarłejzostałyprzewiezionedoMakowa,asamaceremonia
byłabardzouroczysta.Niebaczącnaniespokojneczasy,doMakowa
zjechalisąsiedziidalsiznajomi,abypożegnaćpochodzącązestarego
książęcegorodudamę.Powstanieuniemożliwiłoprzybyciejej
arystokratycznejfamiliizGalicji,UkrainyiLitwy.Pomszyżałobnej
trumnaspoczęławkrypciepodziemnej,agościepostypiewróżanym
ogrodzierozjechalisiędodomów.
Przezcałypochmurnydzieńpanowałtropikalnyupał.Dopieropod
wieczórwiatrrozpędziłgromadzącesięchmuryinazachodzieukazał
sięskrawekczystegonieba,ananimkulasłońcazapowiadającadalszy
upał.Ninawyszłazsypialninataras,gdziewiatrprzynosiłodstawu
odrobinęchłodu.Zdjęłazsiebieciężkążałobnąsuknię,aUlisia
rozsznurowałajejgorsetipodałalekkimuślinowypeniuarobszyty
koronkami.Rozpuściławłosyciążącejejnagłowieiodetchnęłazulgą.
Zparkupłynąłzapachróż,jaśminówikwitnącychgoździkówwraz
zeszmeremliściporuszanychleciutkimpowiewemwiatru.Ninadrżącą
rękądotknęłaspoconegoczołaistarałasięuspokoićmocnobijące
serce.Zsypialniwyjrzałapokojówkaioznajmiła,żekąpielgotowa.
Ninazrozkoszązanurzyłasięwchłodnej,pachnącejkwiatamiwodzie.
Byłabardzozmęczonaizadowolona,żegościerozjechalisię
dodomów,nienocującwpałacu.Domownicy,pomęczeniupałem
icałodziennąkrzątaniną,prędkorozeszlisiędoswoichpokoi
naspoczynekiwdomuzapanowałacisza.
Czychcesz,żebymdziśztobąspała?spytałaJaga,dzielącaznią
łożeprzeztrzydniprzedpogrzebem.
Dziękuję,nianiu.Nina,siedzącprzytoaletce,wycierała
ręcznikiemmokrewłosy.Słyszałamodstarszychludzi,żedusze