Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tylkosiłązdołaszgooderwaćodjejposłania.Natychmiast
rozpoznajęgłosIzydy.Wydajesięrozbawiona.Chybazdajeszsobie
ztegosprawę?
Iznowusyk,tylkożetymrazemdocieradomnie,
żetojagowydaję.Mojejdłonidotykainna,zdecydowaniezbytciepła.
Drażniodciskamimojąwrażliwąskórę.Tendotyksprawiaból,
ajednocześniewydajesiękojącoznajomy.Szlochamzulgą.
NigdzienieidęzapewniaAzrael.Zostajętutaj.Nieobawiaj
się.Całyczasbędęprzytobie.
Całyczasbrzmiprawiejakwieczność.Będęjejpotrzebowała,
bypokonaćlabirynt,którymnieuwięził.
Namiłosierdziebogów!Połóżsięwtakimraziekołoniej.Pewnie
umieraszzbólu.Twojeskrzydławyglądają,jakbyktośprzepuścił
jeprzezmaszynkędomięsa.Pozwól,żesięnimizajmę.Nikomunic
nieprzyjdzieztego,żeumrzesz.
Umrzeć?Gwałtownienabierampowietrza.Onniemożeumrzeć.
Jeżelionumrze...NiewyobrażamsobieświatabezAzraela.Szukam
gopoomacku,gdycofadłoń.Chcęgozawołać,alegardłomam
ściśnięte.Musizostaćprzymnie.Obiecałmi.Materacuginasiępode
mną.Nagleczujęgouboku,chociażjużmnieniedotyka.Chcętego
izarazemniechcę.Powietrze,któregootacza,jesttakiegorące.
Magorączkę?Dlaczegoniemogęsięobudzić?Chcęgozobaczyć.
Jestemtuzapewniaszeptemichociażczujęnapoliczkujego
ciepłyoddech,wydajesięmówićzwielkiejodległości.Apotem
znowubierzemniezarękę.
Zaciskampalcenajegodłoni,botomojakotwica,chociażjego
skórapłonie.Sprawiamiból,aleniepuszczam.Mójoddechsię
uspokaja,ajednocześniewewnętrznezimnozataczacorazwiększe
kręgi.Iznowuzapadamsięwnieskończonymrok.Otaczamniejak
grób.Zimnojestwemnie,boleśnieparzyskórę,jakbypochodziło
zinnegoświata,zinnegoczasu.Niewytrzymamtegodłużej,chociaż
niewiem,jakmogłabymsięrozgrzać.Rozpaczistrachściskająmnie
zaserce.Muszęsięuspokoić,muszęspróbowaćskoncentrowaćsię
nabiciusercaioddechu.