Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nasłuchuję.Słyszę,jakgdzieśwkominiehulawiatr.Słyszęciche
wołanieptaka,słyszę,jakchrząszczdrepczepokamiennymparapecie
łukowatosklepionegookna.Słyszęchmurynaniebie,aleniesłyszę
uderzeńserca.Wmojejpiersipanujecisza,śmiertelnacisza.
Przepełniająmniepustkaiprzerażenie.Czyżbyjednaknamsięnie
udało?Czydlategootaczamnietakimrok?CzyAzraelwybrałsię
zemnądoDuat?Aleczytamjesttakzimno?CzyżbyMaatzważyła
mojeserceiokazałosięcięższeodjejpióra?Innewytłumaczenienie
przychodzimidogłowy,boprzecieżniejestemwkrólestwie
błogosławionychubokuMalachiego.Czyoninasirodzicetakżetak
cierpieli?Zawszemisięwydawało,żeumieraniejestłatwiejsze.Łza
wypływamizkącikaokaizamarzanapoliczku.Azraelaniepowinno
tubyć.Potrzebujeświatła.Toniemiejscedlaanioła.Nawetdlaanioła
śmierci.
***
Musipozostaćwokowach.PoznajęgłosSaidyipowstrzymuję
szlochulgi.KrólowadżinówniemawstępudoDuat.Azatemnie
umarłam,chociażciąglejestmicholerniezimno.Mrokprzybrałodcień
szarości,niejestjużtaknieprzenikniony.Przezchybacałąwieczność
wędrowałamwśródognipiekielnych.GdybyAzraelnietrzymałmnie
zarękę,zabłądziłabym.Niemampojęcia,gdziebyłam,onjednak
sprowadziłmniezpowrotem.Szukamjegodłoni,leczzniknęła.
Czyżbytowszystkotylkomisięśniło?Zaczynamdygotać.Obiecał,
żezostanieprzymnie.Chciwienabieramświeżegopowietrzawpłuca,
oblizujęsuchewargi.Płoniemiwgardle.Przypominająmisię
wcześniejszekrzyki.Apotemwgłowiepojawiająsięstrzępy
wspomnień.Byliśmywjaskini.Walczyliśmyzdemonami.Maginiejuż
nanasczekały.Zwabiłynaswpułapkę.OneiSet.Wszędziekrew.
Całyczasmamwnosiezapachmiedziiżelaza,mieszasięzaromatem
róż,waniliiikadzidła.Zbieramisięnamdłości,chwytająmnietorsje.
Setsprzedałnasmaginiom.Jakmógłnaszdradzić?Wszyscymogliśmy
zginąć,aonnawetniekiwnąłpalcem.Toonjestpotworem.Mdłości
przybierająnasile,gdyokruchywspomnieńsklejająsięwwiększe
fragmenty.Przedoczamiprzewijająmisięmakabryczneobrazy.Set
wykorzystywałnasprzezcałyczas.Nigdyniebyłmoimprzyjacielem.
Rozpaczliwieszarpięzałańcuchy,którekrępująmojenadgarstki
ikostki.Żelazodrażnigładkąskórę,alejejnierani.Sprawięmutaki
samból,jakonmnie.Dlaczegotrzymająmniewkajdanach?