Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Włosynakarkustająmidęba.Rozumpodpowiada,żebymsię
natychmiastodsunął,nierobiętegojednak,tylkosięuśmiecham.
Najwyraźniejwysiłki,byoszczędzićjejmojegozapachu,spełzły
naniczym.
Możekiedyśnatopozwolę.
Żachnęłasięniemalniezauważenie.
Małoprawdopodobne.Powinieneśstądiść.
Chcetrzymaćmnienadystans.Podobniejakzażycia,takżeteraz
usiłujenieokazywaćsłabości.Niewybuchagniewem,niezmieniasię
wkrwiożercząbestię,amogłosiętakzdarzyć.Niepojmuję,skąd
wniejtasiła.Zamiastjejposłuchać,przysuwamsiębliżej
iprzyciągamdopiersi.Nefertarispinasię.Gdybychciała,mogłaby,
bezwysiłku,odepchnąćmnietak,żewalnąłbymościanę.Nierobi
tegojednak,leczwstrzymujepowietrze.Resztajejciałajestrównie
zimnajakpalce.Niewyczuwambiciaserca.Pachnieinaczejniż
dawniej,aledlamnieniematoznaczenia.
Niezostawięcięztymsamej.
Odprężasięnaułameksekundy.
Azraelszepcze,gdyobejmujęjeszczemocniej.Puśćmnie.
Jesteśzaciepły,atwojakrew...
Dawniejroześmiałbymsięztychsłówizniejżartował,teraz,
wbrewsobie,spełniamprośbę,bosłyszędesperacjęwjejgłosieisam
skręcamsięzbólu,chociażzniósłbymgo,bozasłużyłemnacierpienie.
Jejsrebrneźrenicemieniąsiępurpurowymciepłem.Nerwowoprzełyka
ślinę.
Przepraszam.Niechciałemwodzićcięnapokuszenie
odpowiadamspokojnie,boniewiem,czegojużdowiedziałasię
odinnych.Musisznauczyćsiępanowaćnadinstynktemłowieckim.
Pókinieulegaszżądzykrwiiniezaczynaszzabijać,ciąglebędziesz
sobą.
Takąprzynajmniejmamnadzieję.Terazżałuję,żeniewiemwięcej