Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
idealistów,anałóżkuskrzypceizwójpapieru
wpięciolinieczaswkońcuskończyćutwór,zktórego
meandrówprzeróżnychzmianmelodiiniemogłem
wyłuskaćtejnadrzędnej,którapoprowadziłabywszystkie
inneczęścikupomyślnemuzawiązaniuniczymten
pochódprzeczuwanegoszczęściawobjęciuszpalerulip,
którynieustannieprowadzikuciągłemustawaniusię
nanowo.Zawszewierzyłem,żegdzie,jaknietutaj,
pośródtejidylli,będęmógłwydrążyćautentyczność
intencji,uzyskaćorganikęmyśliiczynu.
Zamknąłembezrefleksyjnieotwartąksiążkę,
podświadomieobiecującsobie,żeodterazczytaćbędę
właśnietootoczenieipobierałzniegojakzfontanny
dzbankiwypełnioneinspiracją.Woddaliusłyszałemteraz
pohukiwaniasowy.Ponichnastępowałynieregularnie
rozłożoneinterwałyciszy.Dookołażadnychświateł,tylko
tesrebrnejgwiazdyiichodbijaniesięwstrudzepod
mostkiem.Pohukiwaniaukładałysięwmotywy.
Stopniowoodejmowanebyłykolejnedźwięki.Wzmacniały
sięinterwały.Nastawałacorazwiększacisza.
Nazajutrzwcześniezranaobudziłmniedźwięczny
śpiewptaków.Spiralefrazmuchołówkigrały
wkontrapunkciezrytmicznymifrazamisikorki.Zaraz
pośniadaniuzabrałemzesobąnawpółzapisanyzwój
papieruwpięciolinieiwyszedłemzdworuodstrony
ogrodu,wyruszającwgłąblasu.
Niebyłatowyprawapozbawionaswojego
przestrzennegocelu.Powróciwszywteidyllicznestrony,
nigdynieomieszkałemwybraćsięnaperegrynację
dopunktucentralnegotegoleśnegouniwersum,dojego