Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gowczoraj,bomiałamurodziny.Znowupodkreśliła,
żetojejciasto,anieksiężowskie.
Markugryzłkawałeksernika,byłprzepyszny.
Musibyćpanibardzodobrąkucharką,wnioskując
popaniwypieku.
Pewnie,żemuszę!Inaczejbymnienietrzymali.
Księżalubiąsobiedobrzepojeść.Zresztąniemaimczego
żałować,przecieżmajątakmałoprzyjemnościwżyciu
mruknęła.Markniewiedział,jakmatorozumieć,czy
tobyłsarkazm,czyrzeczywiścietakuważała.
Czybyłapaniwtedywpracy,kiedydoszło
domorderstwa?
Nie.Zarazpokolacjiposzłamdodomu.
Ojakiejporzeksiężajedząposiłki?
Śniadanieosiódmej,obiadowpółdopierwszej,
akolacjęoosiemnastej.
Cośwcześniezauważył.Mamnamyśliśniadanie
iobiad.
Kolacjewnaszymdomuteżjemyoosiemnastej.
Wcześniejedzą,bowcześniewstają,przeważniejuż
popiątejnanogach.Dlategomuszętubyćoszóstej.
Wtedynakolacjiteżbyliwszyscyobecni?
Śniadaniaikolacjeniezawszejedząrazem,jeśli
imnatoniepozwalająobowiązki.Czasamiżycząsobie
śniadaniajużowpółdosiódmej.Nastolewrefektarzu
jestwszystkoprzygotowaneisobiebiorą.Naobiad
starająsięprzychodzićwszyscy,żebyniejeść
odgrzewanego.Tamtegodniaakuratwszyscybyliobecni
nakolacji.
Jaksięzachowywałksiądzprowincjał?Zauważyłapani
cośnietypowego?
Nie.Byłtakisamjakzwykle.
Toznaczyjaki?
Poważny,małomówny.Jakzwyklezmówilimodlitwę,
apóźniejprzyjedzeniuwymienialiuwaginatematpotraw
iwieczornejmszy.Zazwyczajtaksięzachowywali,gdy
byłprowincjał.Podczasjegonieobecnościbyłoinaczej.
Żartowali,nawetopowiadalidowcipy.Aleprzyksiędzu
prowincjaleniktnieodważyłsięnacośtakiego.Nie