Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
głosówrodziców.
—Ktogłosujezamałymczłowiekiem?—spytałAkela—Kto
spośródczłonkówwolnegoroduchce,byprzyjąćludzkieszczenię
dogromady?
Zaległacisza.Matka-wilczycauczuła,żemusistoczyćterazwalkę,
azarazem,żebędzietoostatniawalkawjejżyciu.
Narazozwałsięciężki,spasły,brunatnyniedźwiedźBalu,jedyny
obcyprzypuszczonydorodu,wykładającywilczętomprawodżungli.
Baluwszędziebyłmilewidziany,albowiemniespierałsięznikim
ołup,żywiłsięmiodemdzikichbarci,orzechamiikorzonkami.
—Jadajęgłoszamałymczłowiekiem!Jagłosujęzaszczenięciem
ludzkim!CóżnamzłegomożeuczynićMauli-żabka?Niemamdaru
wymowy,alemówięprawdę.Pozwólciemupozostaćpośródgromady
wilków,jazaśbędęgouczyłprawdżungli.
—Togłosjeden!—powiedziałAkela—Któżdajegłosdrugi?
Balu,nauczycieldziecinaszych,oświadczyłsięzaszczenięciem
ludzkim,któżspośródroduprzyłączasiędojegozdania?
Wtemcieńjakiśzamajaczyłnazalanejświatłempolance.Była
toBagera,panteraczarna.Sierśćjejkruczejbarwy,wpełnym,
księżycowymświetlełyskałasrebrnymicętkami,nibymieniącysię
jedwabczarny.WszyscyznaliBageręispośródcałegorodużadenwilk
nieośmieliłbysięstawaćwbrewjejzamysłom.Byłaprzebiegłajak
Tabaki,popędliwajakdzikibawół,anieustraszonajakrannysłoń.
Natomiastsłodkijejgłosprzypominałpatokęcieknącąpopniach
drzewzdzikichbarcileśnych,awłosprzewyższałmiękkościąpuch
najdelikatniejszy.
—CzcigodnyAkeloiwyczłonkowiewolnegoluduwilków!
—powiedziała—Coprawdanieprzystoimizabieraćgłosuwwaszym
zespole.Atoliogólneprawodżunglipowiada,żejeśliidzieospór,
dotyczącyniedorostka,jakiegokolwiekbądźnarodupuszczy,wolno
olosiejegoiżyciuwyrokowaćzapomocąokupu.Takmówiprawo,
nieobjaśniazaśkomuwolnookuptenzłożyć.Tedyniejest
zabronione,byczłonekjednegoroduskładałokupzaczłonkarodu
innego!Czyniemamracji?
—Maszrację!Najzupełniejsząrację!—wrzasnęłaczereda
młodych,wieczniegłodnychwilków.
—SłuchajmyBagery!—ozwalisięwszyscy—Szczenięludzkie
możezostaćokupione!Prawowyraźniezezwalanato!
—Niemamprawagłosowaćwwaszymrodzie!—powiedziała