Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
smakwiatru.Musiszwiedzieć,jakpozwolićmuwniknąć
dojedzenia”.Suszonemięsowkładałosię,dla
zmiękczenia,dopastyzwanej
cemen
,przysyłanej
zErywania.Dziadekbrałdorękinóżiodcinałpierwszy
plaster.Wychodziłemnapodwórzeipatrzyłemprzez
plasterczerwonawegomięsa.„Niewidaćksiężyca”
mówiłem.Adziadekodpowiadał:„Toniedobrze”.
Ostrzyłnóżnawilgotnymkamieniuiucinałkolejny
plaster.Cienkiemięso,przezktóreprzenikałypromienie
księżyca,przybierałożółtawykolor.„Terazwidać”
mówiłem.„Todobrzestwierdzałdziadek.Światło
iwiatrnajsmaczniejszespożywanerazem.Wtedy
owocjestwystarczającodojrzały,amięsokroisięjak
należy”.
Zapachowocówwypełniałcałydom.ZwłaszczawNowy
Rok,gdyuOrmiantrwajeszczepostadwentowyigotuje
sięwwielkichrondlach
anuș-abur
,cowtłumaczeniu
oznaczałoby„słodkązupę”.Torodzajkutii,tylko
żedogotowanejpszenicydodajesięwszelkiegorodzaju
owoce:figi,daktyle,rodzynki,orzechy,pomarańcze.
Awierzchposypujesięcynamonem.
Następniezapachzakamarków.Miejscaukryte,
zacienionelubnawidoku,alektóreotwierasięrzadko,
ibardziejnęcącemiejscazakazane.Dzieciństwobez
schowków,wktórychmożnamyszkować,jest
pozbawionesensu.Tylkoto,coukryte,jesttaknaprawdę
wartezobaczenia.Zapachzakamarkówspotykasię
zciszą,któratakżemaswojezapachy.Przedewszystkim
szafyzubraniami,podktórymitkwiły,poskładane,kołdry
imaterace.Wbabcinejszafieprzechowywanotylkogrube
ubrania,paltapachnącenaftaliną,zktórychczęść
należałajeszczedomojejprababci,HeghineTerzian.
Zubrańpradziadkanieudałosięniczachować,wszystko
zostałonajednejzulicKonstantynopola,skądwidaćbyło
zachodzącesłońcenadBosforem.Ucieklipewnejnocy,
zubraniaminasobieizjakimiśtobołami,wktórych
zgromadzilipospiesznietrochęrzeczyłatwiejszych
dosprzedania.Poszłapogłoska,żedoportu,wPerze,
zawinąłstatek,któryprzyjmowałormiańskichuchodźców.