Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iwłóczyćsięponieoznakowanychterenach.
Szukalischronieniatam,gdzienowaswobodaniemiała
dostępu.Ciemnyparknadrzeką–takzatrutą,żemewy
omijałyjąszerokimłukiem–byłjednymztychmiejsc.
Jeszczeniedawnopopijałwnimzkolegamitaniewino
jabłkowe,aterazjużprzyprowadzatamEvę.Bycie
wzwiązkutoczekanie.Pełnenapięciawzbieranie,
narastanieipęcznieniewszystkiegowśrodku,proces,
którypewniludziepotrafiąnazwaćtakfachowo,żeażsię
robiodtegoniedobrze.Któregośrazu,poniekończącym
siębłądzeniuciemnymialejami,powszystkichtych
szeptachidotknięciachprowadzącychdoodkrycia,
żeczęstoowielelepiejjestczekać,niżsiędoczekać,
wkońcudoszlinaprzystanekautobusu,którymmiała
wracaćEva,aktóryjakośstraszniedługonieprzyjeżdżał.
Przystanęlinieopodalpodkasztanowcemikontynuowali
swojepieszczoty,które,jaksięzdawało,nigdyniemiały
miećkresu.Nawetniezauważyli,żeobserwujeichjakiś
dziadekwwojskowejbluzie–takitypeksmilicjantaalbo
oficeranaemeryturze.Kiedynocnyautobuswkońcu
przyjechał,aMartinodprowadziłEvępodsamedrzwi,
bypotemwpustce,jakaponiejzostała,czućjeszcze
natwarzydotykjejskóryismakjejśliny,dziadek
przyczłapałdoniegoijakgdybynigdyniczapytał,czyjuż
musięścięłaśmietankawspodniach.Dopieropochwili
pojąłsensobleśnejuwagidziadka,przytymzaś
uświadomiłsobiezrezygnacją,żestaruchmagoteraz
nawidelcuiżenawetjeślion,Martin,wyzwie
goodnajgorszych,nawetjeślirozwalimutęszpiclowską
gębę,nictonieda,boświat,wktórymżył,należał
właśniedotakichdziadów.Światnowejswobodynależał
dowojskowychbluz,ateniestetyzawszemająrację.