Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Najgorszy–odparłaprzekonanaoswojejracji
Elżbieta.
–Średni–powiedziałaKlara.
–Odważny,alezbytromantyczny–podsumowała
Sylwia.
Ewiezrzedłamina.Wydawałojejsię,żewreszcie
znalazłaswojądrogę.Ogłoszenie,którezobaczyła
zupełnieniechcący,obudziłojejszóstyzmysł.Śmiałasię,
żeczęstomanosadoprzyszłości.Udawałojejsię
przewidywaćpogodę,anastudiachpytaniatestów.
Ostatniowpracydobrzeobstawiałateżsłupki
sprzedażowe.Terazpoczułazew,któryciągnął
jąażnaPodkarpacie,domałejmiejscowościdaleko
zaRzeszowem,wzasadziejużwBieszczadach.Jak
tostwierdziłaElżbieta,zachciałojejsięwyjechaćtam,
gdziediabełmówidobranoc.
Kiedyprzeglądałaofertypracy,wyświetliłojejsię
ogłoszenie,któreprzekierowałojądoportalu
znieruchomościami.Znudówzaczęłajeprzeglądać.Już
miaławracaćdoszukaniazatrudnienia,gdyzobaczyła
ofertęsprzedażystaregopensjonatu.Położony
naprzepięknejdziałce,niedalekomałejwsi,sprawiał
uroczewrażenie.Odrazusięwnimzakochała.Czuła,
żetamznajdzieto,czegoszuka,choćtaknaprawdęnadal
dokładnieniewiedziała,cototakiego.
Pozatymbyłocoś,oczymniewiedziałyWrzosówki.
Marek,przezktóregorzuciłapracę,wcaleniedałjej
spokoju,gdyodeszłazfirmy.Miaławrażenie,
żeodrzuconymężczyznająśledzi.Kilkarazywpadłnanią
nibyzupełnieprzypadkiemnamieście.Dwukrotnie