Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czekałprzezchwilę,apotemusiadłnaswoimmiejscu.
Icogadanaszkochaniutkiprzeor?spytałtrzeci
znich,KazimierzSzprot,szpakowaty,około
czterdziestoletnimężczyznazsumiastymwąsem,który
zakręcałsięnakońcach.
Sekretarzchrząknąłiodchyliłsięnaoparcie.Odpalił
papierosaimilczał,delektującsięsmakiem.Przez
dłuższyczasnicniewskazywałonato,żewogóle
mazamiarcośpowiedzieć.Wreszcie,wpołowie
papierosa,sapnąłinachyliłsięwstronępozostałych.
Towarzysze,zdrowie!rzekłgłośno.
Całatrójkaopróżniłakieliszki.Trunekmusiałbyć
mocny,botwarzemężczyznwykrzywiłgrymasjak
wzetknięciuznajbardziejgorzkąpotrawąnaświecie,
mimotowyglądalinausatysfakcjonowanych.
Młody,lej,lej,niebójsię!Aprzeor,noco,pierdoli,
acomagadać?
JaktotenHołotyński,tomożecoświe.Mnichsię
przyznał,żetoon?Szprotwodziłpalcemwokół
kieliszka.
Przyznaćsięprzyznał,aleskądsiętenHołotyński
tuwziął,tojużniepowiedział,takiciul.Chytrymyśli,
żejest.Ta...taksetamsiedziimyśli.No,jużdawnośmy
sięznimniewidzieli,dawno.Trochęnamsprawa
uciekła.Totrzebabędziepoprawić,wiesz,Kaziu,trzeba
będzietamzajechać,popatrzeć,zHołotyńskimtotak
odrazunie,żebyniepodejrzał,żemytamcośtego,
powolutkutrzeba,naspokojnie.Polejno,Młody,botak
stoiszjaktocielę.
Aha,już,jużleję,towarzyszusekretarzu.
Młodzienieczwprawąporozlewałwódkę.