Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sprężynyipójdziecienapowrótdoszafy.Głupstwo,wszystko
głupstwo!...awam,gdybyściemyśleli,mogłobysięzdawać,żetojest
coświelkiego!...
Potakichitympodobnychmonologachszybkoskładałzabawki
irozdrażnionychodziłgopustymsklepie,azanimjegobrudnypies.
"Głupstwohandel...głupstwopolityka...głupstwopodróż
doTurcji...głupstwocałeżycie,któregopoczątkuniepamiętamy,
akońcanieznamy...Gdzieżprawda?..."
Ponieważtegorodzajuzdaniawypowiadałniekiedygłośno
ipublicznie,więcuważanogozabzika,apoważnedamy,mającecórki
nawydaniu,nierazmówiły:
-Otodoczegoprowadzimężczyznęstarokawalerstwo!
ZdomupanIgnacywychodziłrzadkoinakrótkoizwyklekręcił
siępoulicach,naktórychmieszkalijegokoledzyalbooficjaliści
sklepu.Wówczasjegociemnozielonaalgierkalubtabaczkowysurdut,
popielatespodniezczarnymlampasemiwypłowiałycylinder,nade
wszystkozaśjegonieśmiałezachowaniesięzwracałypowszechną
uwagę.PanIgnacywiedziałtoicorazbardziejzniechęcałsię
dospacerów.Wolałprzyświęciekłaśćsięnałóżkuicałymigodzinami
patrzećwswojezakratowaneokno,zaktórymwidaćbyłoszarymur
sąsiedniegodomu,ozdobionyjednymjedynym,równieżzakratowanym
oknem,gdzieczasamistałgarnczekmasłaalbowisiałyzwłokizająca.
Leczimmniejwychodził,tymczęściejmarzyłojakiejśdalekiej
podróżynawieślubzagranicę.Corazczęściejspotykałwesnach
zielonepolaiciemnebory,poktórychbłąkałbysię,przypominając
sobiemłodeczasy.Powolizbudziłasięwnimgłuchatęsknotadotych
krajobrazów,więcpostanowił,natychmiastpopowrocieWokulskiego,
wyjechaćgdzieśnacałelato.
-Choćrazprzedśmiercią,alenakilkamiesięcy-mówiłkolegom,
którzyniewiadomodlaczegouśmiechalisięztychprojektów.
Dobrowolnieodciętyodnaturyiludzi,utopionywwartkim,ale
ciasnymwirzesklepowychinteresów,czułcorazmocniejpotrzebę
wymianymyśli.Aponieważjednymnieufał,innigoniechcieli
słuchać,aWokulskiegoniebyło,więcrozmawiałsamzsobą
i-wnajwiększymsekreciepisywałpamiętnik.