Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
***
2019
Niebo​iszsię?
Czego?
SaraijejkuzynkaMarzenasiedziałynawerandzie.
Popołudniebyłowyjątkowociepłejaknapoczątek
kwietnia,dlategopostanowiływypićkawęnazewnątrz.
Saranieprzepadałazakofeiną,wolałamiętę,jednaknie
chciałaporazkolejnywychodzićnadziwoląga.
Zuśmie​chemprzy​staławięcnakawę.
No,tejzmiany.
Zmianydobre.Pozwalająnamniestać
wmiej​scuod​parłaSarafi​lo​zo​ficz​nie.
Noniewiem.ZLu​blinatu​taj...
Tuspędziłamdzieciństwoilatanastoletnie.Stąd
po​cho​dzę.
Tak,aletobyłodawnotemu.
Potemteżodwiedzałambabcię.Byłtakiczas,
żeprzy​jeż​dża​łamcokilkadni.
Tonietosamo.Marzenapokręciłazprzekonaniem
głową.
Niezamierzamhodowaćświń,trzymaćkurani
królików.Przynajmniejnapoczątkudodała
ześmie​chem.
Aleprzywykłaśdowygody.Dotego,żewszędzie
blisko.Atujedensklep,akolejnydopiero
weWrzosz​czyńcu.
Mamjeepa,wszędziedojadę.Iprzynajmniejraz
wty​go​dniubędęwLu​bli​nie,wprzy​chodni.
Daszradętopogodzić?zapytałaMarzena.Wjej
głosiesłychaćbyłopowątpiewanie.Noboktotowidział