Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tasytuacjajednakwprawiałająwlekkiezakłopotanie.
–Wpadłamtylkonachwilęsprawdzić,czyżyjecie.Muszę
jużiść,umówiłamsięzJennąnaobiad.
Ijużjejniebyło–wpowietrzupozostałtylkozapach
jejkonwaliowychperfum.Przezchwilęwpatrywałemsię
wtezamkniętedrzwi,jakbyczekającnato,żejednak
postanowiwrócić.Niesłyszałemteżtego,comówi
omnieHolden.Dopierogdytrochępodniósłnamniegłos,
zorientowałemsię,żestojącjaktensłupsoli,musiałem
wyglądaćconajmniejdziwnie.
–Możeodrazudamcidoniejnumer,co?
Jedyne,nacobyłomniestaćwtamtymmomencie,
tokilkakiwnięćgłową.Wszystkiemojemyślinadalbyły
skupionenatymdelikatnymuśmiechurzuconym
napożegnanie,któryciąglemiałemprzedoczami,
aktóregowtedyniebyłemwstanieiniechciałem
wymazaćzeswojejpamięci.