Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
aniejakiegośrozrzedzonegowodą.
BabciaZosieńkabyławysokaiszczupła,emanowała
zniejswegorodzajudeterminacja.Twarzmiałapociągłą,
pokrytąpajęczynądrobnychzmarszczek,ustalekko
zapadnięte,leczrozszerzonewuśmiechu.Byłasilną
kobietą,którapopięćdziesiątceodważyłasięzałożyć
własnybiznes.Podwpływemimpulsuitrochę
zpotrzebywrazzcórką,matkąMichaliny,otworzyła
kawiarenkę„CynamonoweSerca”.
No,toniebyłodokońcatak.Zaczęłyodpieczeniaciast
naróżneokoliczności,alewypiekiokazałysiętak
smaczne,alistazamówieńtakdługa,żekiedytylko
nadarzyłasięokazja,wynajęłylokalirozwinęłyskrzydła.
TymczasemZłotkowo,wktórymmieszkałymała
mieścinapołożonawsamymsercuBieszczad,októrej
jeszczekilkalattemuniesłyszałżadenturystazaczęło
przyciągaćgościzcałejPolski.Każdy,ktoceniłciszę
ispokój,chętnietutajprzyjeżdżał.Aktouwielbiałpyszne
wypiekiiniebałsięprzytyć,niemniejchętniezaglądał
dokawiarniprowadzonejprzezsympatycznąstarszą
panią.
Wiesz…powiedziałababciaMiścektóregośdnia.
Najbardziejprzerażające,najtrudniejsze,
najsmutniejszeinajważniejszehistorie,jakiemożna
znaleźćwkawiarni,kryjąsięwklientach.Kryjąsię
wludziach.
Miśkamiałasiędopieroprzekonać,ilewtymprawdy.
Gościewyjechali,następnimieliprzyjechać
wponiedziałek.Michalinapowinnazrobićjeszczetyle
rzeczy…aleprawdęmówiąc,wcalejejsięniechciało.
Postanowiłachwilęodpocząć.Wkońcubyłatylkomłodą