Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odsiebiewszystko,comożnabyłouznaćzawarteiniewarteuwagi.
–Jacyobcy?–zapytałaMiazbuziąpełnąnaleśnika.
–Jedz,jedz,mojapodfruwajko–poprosiłaBabciaBęben.
–Przecieżjem.
–Cotoznaczy,żemamysięichspodziewać?–odezwałasię
Anaszkarzeczowymicałkiemdorosłym,jaknasiedmiolatkę,tonem.–
Ktośprzyjeżdża?Kiedy?
Dziewczynkijakzawszezareagowałypraktyczniejednocześnie.
Czasamimożnanawetbyłoodnieśćwrażenie,żewspółodczuwają
tesamerzeczy–jednanaprzykładjadłanaleśnika,adrugamówiła,
żejestpyszny.WprzypadkuObcychbyłopodobnie.Anaszkamówiła
dokładnieto,cochciałabypowiedziećMia,gdybyniemiałapełnej
buzi.Cociekawe,choćwyglądałyjaksiostryizachowywałysięjak
siostry,wcaleniminiebyły.