Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prokuratorogólnienieprzerywał,niekomentował,po-
zwoliłsobietylkonastandardowąuwagęnCzychciałbypan
cośdodać?”
.
KiedyKanclerzzaprzeczył,śledczywykrzywiłustawgry-
masie,którywzamierzeniumiałbyćzaczątkiemuśmiechu.
PanieKanclerzDobrowolskibezpiecznienieodmienił
nazwiskawimieniuRzeczypospolitejPolskiejprzedsta-
wiampanuzarzutprzekroczeniaobronykoniecznejinie-
umyślnegospowodowaniaśmierciMarianaGrzędowicz,
lat32orazStefanaGrzędowicz,lat34,tojestoprzestępstwo
zartykułu155kodeksukarnegowpołączeniuzartykułem...
Kanclerzwięcejniesłyszał,dopieroterazzrozumiał,wja-
kimbagniesięznalazł.Inawetniechodziłoozarzuty,bonato
akuratzdążyligoprzygotowaćpolicjancizkonwoju.Nie,do-
pierogdydoświadomościwdarłysięnazwiskaobumężczyzn,
dotarłodoniego,żezabiłdwóchludzi.Itojeszczebraci.
Czyprzyznajesiępandozarzucanychmuczynów?głos
prokuratorazabrzmiałjakecho.
Słucham?spytałzdezorientowany.
Czyprzyznajesiępan...
NieKanclerzprzerwałprokuratorowiwpołowiezda-
nia.Tocidwajbandycinapadlinamnieimojąrodzinę,
chociażniktznasniezrobiłimniczegozłego,aniejana
nich.Proszętozaprotokołowaćwimieniujednegozobywa-
teliRzeczypospolitejPolskiejwycedził,patrzącrozmówcy
prostowoczy.
*
MążnaprawdęniezrobiłniczłegoMartaKanclerzwes-
tchnęłagłęboko.
ProszęmnieźleniezrozumiećBielikuśmiechnąłsię
zuprzejmościąwymalowanąnatwarzyalefaktniewinno-
ścipanimężaniemawpływuna...Jakbytopowiedzieć...
szukałodpowiedniegookreślenia.
20