Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Roz​su​nąłostroż​nieli​sto​wieiwyj​rzałwdół.
Kopczykrzeczywiścieznikł.Mogiłabyłarozkopana,
trupamatkiwyrzucono.Leżałanawznak,jednaręka
zwi​sałazbrzeguskały.Pu​staręka...
Gdyosłupienieżebytakzbezcześcić!szloch
iwściekłygniewgnałynawałnicąmyślikto?czego
teścierwaszukały?świadectwadojrzałości?wzrok,
zwolnaprzytomniejąc,rejestrowałwszystkoirękazgięta
włok​ciupro​sto​wałasięwpo​su​wiebronidoprzodu.
PodsobąmiałTygrysiBród,skalistąpięśćnadrugim
brzeguitychłotrówmogilnych,piętnastułotrów.
Wczapkachszarozielonychpolicjamandżurska...Znał
ichdobrze.Karabinymielizazwyczajponiemieckie,
mauzery,anaturępotchórzuczyszakalu.Dwóchtylko
byłopiaskowatychiciprzewodziliJapończycy.
Rozmawialiwedwójkęodwróceniodgołegoczłowieka,
kompletniegołego.Kuliłsięjakbyzzimnairęcetrzymał
splecionenabrzuchu.Wartownikstałzanim,lufą
nie​malżegobódł.
OpodalsiedziałwkuckiChińczyk.TobyłWujak
musięWiktorprzyjrzałtak,ichrobotnikWu,zkoncesji,
doposługdomowychumatki.Przywiózłgowczorajarbą
zkoleiiniepowiedział,żewiezienapogorzelisko,izanic
niechciałpuścićzatropem,zatrzymywałniewiadomo
poco...Wzięligowidocznienaprzewodnika.Psyleżały
przynim.Dważółtekundle.Byłjeszczejedenpies,
kudłaty,czarny,alezniminietrzymał,garnącsię
dogo​lasa.
Żadengłosstamtądniedochodził.Czujkijedna
nazakolurzeki,drugapodlasemczerniałynieruchomo
wdali.ResztaMandżurówporozkładałasięwcieniu,
cze​ka​jącza​pewnenaroz​kaz.
Japończycywciążsięnaradzali.Starszyrangą,
bozlornetkąnapiersi,zdjąłczapkę,wytarłchustkątwarz