Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tenpodniósłrękęikarawanaruszyławtymsamym
ordynku:partyzanci,noszezrannym,dwamuły,nanich
jeńcyczyteżgościehonorowiozasłoniętychtwarzach...
Tylkodziewczętazostały.
–
Nenban-ma!
–
Nenban
.[12]
Pożegnałwszystkietrzyiposzedłzaoddziałem.
Dogoniłswoich.Wyprzedził,sunąckrokiemlekkim,
bezszelestnym.Takczujnieirbisidzieciemnąnocą,tak
pewniekozicachadzanadprzepaścią.Białawaplama
srebrzystejgłowymajaczyłanaprzedzieizanią,jak
zaświatłemnarufieholownika,podążaliinni,schodząc
zprzełęczynadrugąstronęCzangpajszania.
Anatamtej,księżycowej–trzydziewczynyszły
zpowrotemwseledynowąmgłępoświatyilżyłyksiężyc
pożołniersku:
–Mogłabyśsiętaknieobnażać,tystaraklępo!
–Namdzisiajmrokpotrzebny,gęstymrok...
–Zasłońsiętrochę,Czan-je,swoimzasłońsię
zajączkiem!
Kpiłysobiezboginiksiężyca,znefrytowegojej
zajączka,cotrzewmoździerzuproszeknieśmiertelności.
DosyćświecwypaliłyprzedołtarzemCzan-je,dosyć
piernikowychksiężycówzgodywypiekływpiętnastym
dniumiesiącatsiufen,awioskaspłonęłanawęgielinic
niezostałozdawnego:anidomu,anikrewnych,ani
bogówżadnych.
Szływolnopodgórę,niosącwpamięciwalkęostatnią,
łunęnadwsiąisztandarzdobywców,urągającyswąbielą
trupomipożarzysku–białysztandarzesłońcem
pośrodku...Pamięćtych,copadliszczęśliwieodrazu,
itych,copadli,asąjeszczeprzytomniiproszą:„Siostro,
dobijmnie,niezostawiaj”.