Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wydarzenia,gdynaoczachmojegoojcaodrzuciłamjego
misterniezaplanowaneoświadczyny.Wykrzyczałam
muwówczaswtwarz,żeprędzejwolałabymumrzeć,niż
poślubićkogośtakiegojakon,dorzucającdotegojeszcze
inneprzykresłowanatematjegoosoby...
–Ach,dajmyjużtemuspokój!Było,minęło
–topowiedziawszy,machnęłamręką,spuszczającwzrok.
–Proszęlepiejpowiedzieć,jaksiępanmiewaijak
zdrowiepanamałżonki,boztego,cosłyszałam,ożeniłsię
panprzedkilkomalaty,prawda?
Odpowiedziałomijedyniejegomelancholijneigłębokie
westchnienie.Spojrzałnamnietęczówkamiobarwie
wodnistegobłękitu.Malowałsięwnichbólicierpienie.
–Cóż,mojeszczęściemałżeńskienietrwałodługo...
WkrótcepourodzeniunaszejcórkiMatyldymojażona
popadławogólneosłabieniefizyczne,stałasię
kachektycznaiapatyczna,ażpewnegodniazgasła
bezpowrotnie...–topowiedziawszy,dyskretnieotarłłzy,
jakienapłynęłydojegooczu.
–Tostraszne!–krzyknęłam,wstrząśniętatym,czego
sięprzedchwilądowiedziałam.–Słyszałamopodobnych,
bardzorzadkichprzypadkach,opisanychwmedycznym
piśmiennictwie.Podobnoutychpacjentówsekcjazwłok
wykazywałazazwyczajzwłóknienieiczęściowąmartwicę
przysadki–rozpoczęłamnaukowywywód,nieczekając
naprzyzwolenie.Alewidzącpogłębiającesię
przygnębieniedoktora,zdałamsobiesprawę,żebyć
możejesttonienamiejscuwobliczuzaistniałejtragedii
osobistej.Ucięłamwięcszybkoswójmonologizmieniłam
temat:–Ajaksięmiewapanacóreczka?
Słyszącmojepytanie,naglesięożywił.
–Jestcudowna!Takapięknaimądra!Coprawda