Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
madopieroosiemlat,alejestnadwyrazrozwinięta.
Proszęsobiewyobrazić,żejużinteresujesięoglądaniem
moichpreparatówhistologicznychpodmikroskopem!
Zaśmiałamsięwduszy,przypominającsobie,żekiedyś
ijaotrzymałamodniegopropozycjęwybraniasiędojego
prywatnegolaboratoriumwcelupodziwianiatych
zbiorów.
Apanimadzieci?spytałnagle,lustrującmnie
odstópdogłów,jakbypróbowałwyczytaćodpowiedź
zkształtumojejfigury.
Niestetynieodparłam,spuszczającsmutnowzrok.
Mójnarzeczonyzginąłwkatastrofiestatku15kwietnia
1912roku,wczasierejsudoAmeryki.Odtamtejpory
wciążpróbujęsięztegootrząsnąć...wyznałam,czując,
jakmojemięśniezaczynajądrżećznapięcia.Chociaż
upłynęłojużtyleczasu,nasamowspomnienieOlivera
zawszeczułamniewysłowionybólściskającymojeserce.
Byłtaksilny,żeztrudemnabierałampowietrze.
Wydawałomisię,żeuczucietobędziemijużtowarzyszyć
dokońcażycia...
PaniLilio,proszęprzyjąćmojenajszczersze
kondolencje.Amówiono,żeTitanicjestniezatapialny.
Dobresobie!Pamiętamteanonsewgazetach,kiedy
jeszczebyłwtrakciebudowy.Widzipani,jakie
tonieszczęściachodząpoludziach.Terazobydwoje
żeglujemypooceanieżyciajakjacyśrozbitkowie,
pogrążeniwmorzurozpaczydośćfilozoficzniezakończył
swojąwypowiedź.Moimciałemwstrząsnęłydziwne
spazmy.
Panichybajestzimno?niespodziewaniezatroszczył
sięomnieianisięobejrzałam,ajegociężkie,wełniane
paltoopadłonamojeramiona.Dokądpanizmierza?