Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wprowadzenie
53
któregomożemyodnieśćpytanie,znowu,całkiemsensowne:Czydokogoś[np.wsą-
siednimpokoju],czydoczegoś[np.doportretudziadka,wswoistymtransie]?.
Ciekawymzjawiskiemdotyczącymsprawy,októrejmówimy,jestużyciewyrazu
czyjśjakozastępnikadopełniaczakogoś.Odznaczasięonodośćdużąswobodąwod-
niesieniudoprzedstawicielifauny.Przyjmijmy,żewwypadkuopowieścibrzmiącej:
Ktośmniedotknął.Obróciłemsię.Byłtoniedźwiedź.(przykładDieteraWirtha),wielu
użytkownikówjęzykapolskiego/niemieckiegouznazadewiacyjnewcześniejsze
zastosowaniewyrazuktoś/jemand.TakąopcjęzgłaszaWirth,itożądającnajsurow-
szejgwiazdkiprzedktoś/jemand.Teraz:wpewnymautentycznymtekściemówiącym
oschronieniusięwędrowcaprzeddrapieżnikamiwspominasię,żecośpodeszło,przy
czymdomysłwędrowcapadanahienę(ciekawe,żewtymsamymtekściewędrowiec
wnaturalny,tzn.stuprocentowoidiomatyczny,sposóbprzypisuje[wswojejwłasnej
wypowiedzi]słoniowi(wiedzę,żejestemwpobliżu)).Zwrotcośpodeszłoniebrzmi
całkiemidiomatycznie.Przecieżsięprosiwtymwypadkupowiedzenie:jakieś
zwierzępodeszło.Alemetonimiczniemożnazpewnościąpowiedzieć:cośpodeszło,tak
jakzadecydowałautorwspomnianegotekstu(byłotamprzecieżciałohieny,ato
jestidiomatycznieoznaczanewyrazemcoś).Cosiętyczyopowieścioniedźwiedziu,
zapewnewiększośćużytkownikówpolszczyznyuznazachowaniewniejwyrazuktoś
bezpoprawekzaopcjęprzynajmniejnierażącą.Otóż,cowięcej,zdanieCzyjeśdotknię-
cieobudziłomniezdrzemki.niepowinnonatrafiaćnaniczyjopórrównieżpotym,jaksię
okaże,żedotykającymdrzemiącegobyłniedźwiedź.Dodanieautopoprawkiwstylu:
Przepraszam,popełniłembłąd:toniebyłoczyjeśdotknięcie;toniedźwiedźmniedotknął.było-
bydziwactwemlubobjawemprzykregodoktrynerstwa.Niecoinaczejniżwwypadku
uzupełnieniapoprzedniegoprzykładuwpostaci:Przepraszam,tonieprawda,żektoś
mniedotknął;toniedźwiedźmniedotknął.Wszystkototrzebajednocześniepogodzić
zuznaniemfaktu,żeo„dotknięciu”kogośprzezspadającągałazkęniepowie-
mywsposóbakceptowalny:czyjeśdotknięcie(alejużdotknięcieobracającegosię
wwiadomysposóbsłonecznikaniemusitubyćwyłączone).
Podobnieniemówiącyobiekt,którymożnanazwaćDstwórcą”wszechświatów,
obiektlogiczniekoniecznywtymsensie,żewszechświatyobejmująkonkretneistoty
działające,awięctwórcze,iposiadającejakąświedzęcząstkową,ergo:niemogące
byćproduktemniedziałającychobiektówoznaczanychwyrazemcoś,jestwsposób
naturalnyoznaczanytam,gdzieograniczamysiędopary:‘ktoś’,‘coś’wyrazemktoś,
nie:wyrazemcoś.Por.dictumKarolaWojtyły:Osobatoktoś.Należyrozumieć,żetak-
żesuponowanydesygnatwyrażeniaOsobaBoskamabyćwoczachpapieżajednym
zdenotatówwyrażeniaktoś.Mamytujużjednakdoczynieniazextremumextremorum
metonimii,którąnazwęwdalszymciągurozważańDekspansywną”.(Towłaśniebyło
przedmiotemdobrzezrozumiałejrefleksjiZofiiZaron.)
Taniewątpliwaekstremalnośćmetonimii(wewskazanymwypadku)niemoże
mimotozmienićfaktu,zachodziwskazanawyżejobiektywnatotalnakore-
lacja.Ta,przypomnijmy,niejestrzecząempiryczną.