Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wrestauracjimłodegomężczyznę.Pokilkuwspólnie
przetańczonychutworachzapytała.
-Mamnadziejężepanapartnerkaniewpadnietuza
chwilęzawanturą?
-Jakipan?JestemRudolf,Rudi.Apartnerkiniemam.
-Agnieszka.Tozkimwidziałampana…pardon
Ciebiewpołudnienatarasieprzyrestauracji?
-Achona…-lekkosięzawahałbyposekundzie
podjąćwątek.Jedynieton,którymkontynuowałrozmowę
wskazywałnaewidentnekłamstwo.-Tomojakuzynka.Już
wyjechała.Takwięcjestemtuzupełniesamiposzukuję
bratniejduszy,którawniesieożywczypowiewwmoją
samotność.
-Chybaniejesttakźle?Aprzyokazjiskądtakie
imię?
-JestemNiemcem.
-Niemożliwe!Mówiszdoskonalepopolsku.
-Todługahistoria.Mówiącwskrócie-mojarodzina
pochodziztychstronadawniejzarównojęzykniemieckijak
ipolskibyłtujednakowowużyciuwięcdziadkowieirodzice
znaliobaimnierównieżprzekazaliumiejętność.
-Todobrze.Bojaznamtylkoangielskiwięcnie
moglibyśmysięporozumieć.
-Angielskiznamrównież.Coprawdanietakbiegle
aledorozmowywystarczy.Zatemniebyłbymbezszans.
Str.12