Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tunazawsze.Zapłakał.Płaczniósłsięechem,jakbyktośjeszcze
płakałwinnejczęścikorytarza.Ajednakonwiedział,żenikogonie
ma.Iniebędzie.Poczuł,żezprzoduspodniodpiżamywsmokirobi
musięciepło.Potemzrobiłosięzimno.Musiałzasnąć.Babcia
potrząsałanimwzdenerwowaniu.Przebrałagowinnąpiżamę.Potem
dałamuciepłegomleka.Piłpółprzytomny.Niewiedział,cosiędziało
międzycichympłaczemaciepłymmlekiem.Kuchennalamparaziła
gowoczyjaksłońce.Niemalbolało,aleniemógłsiępowstrzymać,
żebyniezerkaćnagórę.
ZamknąłdrzwimieszkaniaFryców,znówdwudziestosiedmioletni.
Zapaliłświatło,otuliłsiękocemnapufie.Nagórzebyłamama,był
Jacob,byłaDanka,byłaAnia,byłaBrygida,byłteżArtur,choćgonie
było.Dankapowiedziałapewniecośwrodzaju:„Krzysiekzostał
umnie”,żebymamasięniemartwiła.Amożemamaoniegonie
zapytała.TerazmogłamyślećtylkooArturze.
Krzysztofpodniósłlewąnogę,ułożyłstopęnaprawymkolanie.
Dłoniązacząłścieraćzniejczarnybrud.Łaskotałsamsiebie,alenie
natyle,abysięroześmiać.Drobinyspadałynawykładzinę.Potem
zrobiłtosamozprawąstopą.Nadalbyłybrudne.
PrzypomniałsobiebiegdoFryców,przejmującychłódbetonowych
stopni.Chciałpomóc,choćwiedział,żejestzapóźno.Bylebycoś
zrobić,byletamniestać,niepatrzećnarozpaczmamy,nałzyJacoba.
Niewłożyłnawetbutów,niezakryłgołychstóp.Biegł.
Mamakrzyczałazrozpaczy,ojczymbyłmartwy,aon,biegnąc
popomoc,myślałorozsypanymszkleizastanawiałsię,czysięnie
zatrzymać,abyoczyścićstopy.
TylerazyżyczyłśmierciArturowi!Lekkosięwysyłaludzi
dowszystkichdiabłów,zwłaszczajaksięjestzbuntowanym
nastolatkiem.Kiedyśmupowiedział,żemamaporoniła.Miałnadzieję,
żejeśliArturnieumrze,tosięprzynajmniejrozwiodą.Nierozwiedli
się.PóźniejKrzysztofmusiałsięwyprowadzićtam,gdziewcalenie