Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nie.
Lubiteżsłuchaćmoichhistoryjekistwarzadlamniewprzestrzeni
swojejuwagimiejsce,wktórymrozkwitam.Zatrzymujesię,odwraca
kumnieidokładnietakimtonemjaktrzebamówi:
–Bystrajesteś!
Czujęzadowolenie,aletakżerozczarowanie,boniepowiedział,
żejestempiękna.PrzedstawiamWinterneetowiswojąteorię,żeżyjemy
nahuśtawcemiędzyarogancjąasłużalczością.Rozumie,comówię,
itomniekręci.
MasujępunktpołożonyocalićwierćnadogonemWinifreda,który
wtedyzamykaoczy,wyprężakarkiniemalniezauważalniekiwagłową
zbokunabok;uresztyznastepunktyniesątakdogodniepołożone.
PonieważWinifredjestprawdziwympsem,zmieniammupłeć,
bychronićjegoprywatność.Poetów,czyliMeyersa,Winterneeta,
Betterwheatlinga,PavlovenkęiBerta,awraziepotrzebytakże
kolejnych,wymyślamodzera.Nie,tonieprawda.Mojapomysłowość,
zanimzabierzesiędoroboty,domagasięjakiegościała,alenatociało
nasadzęwłasnągłowę.Wymyślęjakieśoko,gdzieśpożyczęsobiejakiś
nosczydwa,albowąsy,albocośzabawnego,coktośpowiedział,oraz
sweterwkolorzezielonegogroszku,więcniemasensu,żebyście
próbowaliwkładaćswojekluczedomoichzamkówiodgadywać,kto
jestkim.
Samajestemmłodąpoetką,dwudziestoparolatkądobijającą
doczterdziestki.Jeszczeomnieniesłyszeliście.(Lucinella,taksię
nazywam).Wmieścienależędotypuintrowertycznego,
intelektualnego,aletutajzamieniamsięwrosyjskąpowieść.
–Zakochałamsięwwaswszystkich–mówiępoetom.Poeci
torozumiejąidalejjedząśniadanie.
TenpomojejlewejtoMeyers,słodziwłaśnieowsiankębrązowym
cukrem.(Czytaliściejegoostatniąksiążkę,tę,któradostałaPulitzera
pięćlattemu–otym,jaksięboi,żezaczynapopadaćwszaleństwo).
NaprzeciwkonassiedziBetterwheatling,angielskikrytyk.(Często
widzisięjegonazwiskow„NewYorkReviewofBooks”).Nalewa
Pavlovencekawędofiliżankinaherbatę.Pavlovenkachichocze.
(Oniejniesłyszeliścieiprzypuszczalnienieusłyszycie).
Maczterdziestkęnakarku,wymiarypięćstópnaczterynacztery,
autentycznaRosjanka.Obejmujenaswszystkichswymnamiętnym