Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Toco?Zostawięcigo.Możewróci?
Nie,nie!Uniósłobiedłonie,jakbyodgradzającsię
nimiodmojejpropozycji.Popierwsze,onamnie
napewnonieodwiedzi,apodrugie,wyjeżdżam,
itochybadoEurazji.Niemamyszansnaspotkanie.
Trudno.Wrzuciłemwisiorekdokieszeni
ipodszedłemdoMike’a.Żegnamiżyczępowodzenia.
Moimzdaniemzasługujesznanie.
Uścisnąłmidłońiniespodziewanieprzytrzymał.
Pociągnąłnosem,spojrzałwymownienamojąkieszeń.
Zteatralnymwestchnieniemwyjąłempapierosy
iwyszarpnąłemrękę,wciskającmuwzamianpaczkę.
Naautostradziewłączyłemsiędosieciipółdrzemiąc,
popijającpiwo,wróciłemdohotelu.Kompzameldował,
żeYayotprzyjąłpolecenie,aClaudenieodebrał
dotychczastelefonu,alebyłodopierowpółdodziewiątej.
Wisiorekwrzuciłemdowalizki,poczymudałemsię
nabasen.Widmozwisającegobrzuchabyłosilniejsze
odcorazczęściejogarniającejmniegnuśności.
Kilkaminutprzeddziesiątąpowitałemwpokoju
YayotaRadera,agdytylkonapełniliśmyswoje
szklaneczki,zjawiłsięrównieżClaude.Rozsiedliśmysię
wygodniewfotelach.
Toco?Skończyliśmy?zapytałClaude.
Powakacjach?…
Ta…Mamyponadtrzystazdjęć,zczegodziesięć
procentwystarczyłobydobezapelacyjnegorozwodu.
Inkasujemyforsę…wskazałempalcempulpitkompa,
Yayotwychyliłsięipostukałwklawisze,dokonując
szybkiegorozliczenia…iżegnamyurocząAriadnęWood.
Ile?
Trzynaściednipodwiepaczkipluspremiatorazem
trzytysiącetrzystaosiemdziesiąt.Claudeklasnąłtrzy
razywdłonie.
Niewiem,czyniecenimysięzaniskozzadumą
powiedziałYayot.