Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Dostałaśtenkamieńodwielbiciela,którynawetsięniepod-
pisał?Cozaprzygłup–stwierdziłzaintrygowany.Wyczułam
jednakwjegogłosienietylkociekawość,alerównieżcoświęcej.
–Natowygląda.–Wzruszyłamramionami.–Szafirjaksza-
fir.Jakwrócędodomu,toschowamgogłębokownajciemniej-
szykątpółki–dałamdozrozumienia,żetokoniectematu,ale
myliłamsię.
–Toniejestjakiśtamzwykłyszafir,Makani–tymrazem
zwróciłsiędomniepoimieniu.
–Niejest?
–Tak,jakpowiedziałem,tojedenznajwiększychokazów,ja-
kiewidziałem.Jestbardzoszlachetnymkamieniem.Zarazpo
diamencienależydonajtwardszychminerałówwystępujących
wnaturze.Odstarożytnościprzypisujesięmumagicznewłaści-
wości,aprzedewszystkimmocuzdrawiania.Osobyjenoszące
maonuczynićszczęśliwymiiodważnymi.
Zatkałomnie.Wżyciubymnieprzypuszczała,żemożepo-
siadaćtakrozległąwiedzęnatematkamieniszlachetnych.Gdy
skończyłopowieść,zamilkłiprzezdłuższąchwilęwogólesię
nieodzywał.
Emmaskinęłagłowąnaznak,żeprzekąskigotoweiczaszabie-
raćsiędonauki.Wmomencie,gdypodchodziłyśmydochłopaka
wygodnieusadowionegonasofie,nagleodezwałsięjegotelefon.
–Halo–odebrał.
Przeztrzydługieminutysłuchałwmilczeniu,abynasamym
końcuskinąćniezauważalniegłową.Wtymjednakczasieza-
uważyłam,jakjegowyraztwarzyzmieniasięzminutynaminu-
tę.Rozłączyłsięischowałtelefondokieszeni,wyraźnieprzybity.
–Dziewczyny,wybaczciemi,aleniemogęwamdzisiajpomóc–
odezwałsięsmutnymgłosem.–Właśniedzwoniłdomnieojciec
35