Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
chłopaka.Czywiadomo,cozIvanem?Wszystkowporządku?
dociekałam.
Niestetyjeszczesięnieobudził.Lekarzekażączekać.
Rozumiem,przykromi.
Nicterazniemożemyzrobić.Ivantosilnychłopak.Wierzę,
żeladadzieńsięwybudzi.
Mamtakąnadzieję…niepotrafiłamwydobyćzsiebieni-
czegowięcej.
Taknaprawdęniewiedziałam,jakzachowaćsięwtakiejsytu-
acji.Niktnigdyzmoichprzyjaciółczyrodzinyniemiałwypad-
ku.Pozatymjednym,oczywiście,alebyłamwtedyzbytmała…
Podejrzewałamjednak,żejestmubardzociężko.Towkońcu
jegonajlepszyprzyjaciel.GdybytoEmmależaławszpitalu,od-
chodziłabymodzmysłów.
Makani…odezwałsiępochwili.
Tak,tak.Słucham?Wyrwałmniezzamyślenia.
Obiecałem,żewynagrodzęcimojewyjście.
Yhyym….niebyłamwstaniepowiedziećnicwięcej.
Chciałbymsięztobąspotkać,cotynato?ciągnąłdalej
swymhipnotyzującymgłosem.Czywybierzeszsięzemnąju-
tronaspacer?
Eeee….przezchwilęniemogłamzebraćmyśli.Propozy-
cjawyłączyłacałkowiciewszystkiemojezwojemózgowe,odbie-
rajączdolnośćtrzeźwegomyśleniaJutro…Jutrojestemumó-
wionazEmmą.
Musiałamtrzymaćsięodniegozdaleka.Niechciałambyćko-
lejnąpanienką,którąodhaczyłbynaswojejliście.
Rozumiemwyraźnieposmutniał.
Przykromi.Zcałychsiłwalczyłam,żebysięniezgodzić.
Możeinnymrazem?zaproponował.
39