Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nocóż.Teraztoitakbyłamusztardapoobiedzie.
Anawetpokolacji.
Zamekszczęknąłznajomo,kiedyprzekręciłamwnim
klucz.Nabrałamtchu,pchnęłamdrzwiwejściowe
izajrzałamnieśmiałodośrodka.
–Cześć,babciu–szepnęłamnawszelkiwypadek
wcichąciemność.–Toja.Wróciłam.