Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wswojekolejeżyciowe,nigdyniebyłowamodtegoniedobrze?
Opowiadaj,wyjaśniaj,pokażnammapę,rachunekczasu,który
twojemuciałuwystawiłtennędznyświat.Spójrz:twojeżycie
towzrost,tociągłyrozwój,drogadogwiazd.Jużmałeigłupiejakbut
dziecitresowanewtejsztuce,nawłasneoczywidziałem.Apeluję
dowszystkichistotwstadiumprenatalnym,któremniesłuchają:nie
wierzcienikomu.Nieprzychodźcietu.
Naczymtoskończyliśmy?Mieliściekiedyśtremę?Nigdysięjej
niepozbyłem,prawdęmówiąc,nigdysięniestarałem,jestjak
narkotyk;niewiem,jakbieglijesteściewsadomasochizmie,jatylko
zgrubsza,niemniejchodziotakimikrosadomasochizm,bardzo
wyrafinowanąrozkoszzestrachu,zponiżenia,niemuszęwamtego
pewniebliżejwyjaśniać.Itenkoniec,nawetsobieniewyobrażacie,
cosiędzieje,kiedyschodziciezesceny,skonsumowaniprzez
dziesiątkitysięcyparoczu,rozłożeniprzeztysiącenieznanych
systemównerwowych.Świadomośćzbiorowa,panieipanowie.Kąpiel
wuniwersalnejmyśli.Schodzęzescenyjaknaszczudłach,nicnie
widzę,niesłyszę,opieramsięopolakierowaneściany,cośpodpisuję,
bylejakporuszamtwarzą,formujęwzrozumiałeukłady,uśmiecham
sięigdzieśwustach,językiemiwargami,tymikawałkamimięsa,
kształtujępowietrze,iludzietopowietrzerozumieją.Niewiem,czy
otymsłyszeliście,aleczłowiekmasilnąpotrzebępowielania,
powtarzaniasiebie;ciałozostawmyteraznaboku,tozrozumiekażdy
głupiterazmówięorozmnażaniuduszy:niemawiększejrozkoszy
niżświadomość,żewaszobraz,wnętrze,myśliisłowakopiowane
wmyślachobcychludzi.Wiem,żemnierozumiecie.
Pięćdziesiątdwiesekundy.Powoliwstaję,wygładzamklapy
marynarki,mojamałolatateżcośnamniewygładza.Wiecie,czymjest
trema?Zdradzęwam:trematopałeczkatresera,którątrącazwierzę
skulonewkącietegoprzeraźliwiewyczyszczonegociała.„Niepchajcie
sięwszyscy!”wołapaninauczycielkaiszturchadługimwskaźnikiem