Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zwycięstwa.Poczuła,żedrży,bozrozumiała,żezachwilę
wydarzysięcośniedobrego.
Awięctusięzaczepiłaś.Pokiwałgłową.Zostałaś
kelnerką.Ciekawe…
Minęłagobezsłowaiwróciładobaru.
Możesobiepójdziepomyślała,aleniemiała
natowielkiejnadziei.
Tonawetzabawne.Poszedłzanią,apiespodążał
krokwkrokzaswoimpanem.Ty,któraztaką
wyższościąpatrzyłaśnakelnerki,terazsamapodajesz
piwopodchmielonymżeglarzom.Spojrzałnanią
zironią.
Toraczejtybyłeśdlanichnieuprzejmyodgryzłasię.
Niepamiętam,żebyśprotestowała.
MiałracjęiJagodziezrobiłosięwstyd.Rzeczywiście,
gdychodzilirazemdorestauracji,traktowałapersoneljak
elementwyposażenia.Nigdyniezastanawiałasięnad
tym,jakciężkopracują.Terazbyłojejgłupio.
Notak,skorowolisztoniżwakacjenajachcie,
toprzecieżniemógłbympsućcizabawykontynuował
tymczasemmężczyzna.Prawdęmówiąc,sądziłem,
żeprzemyśliszwszystko,zmądrzejesziwrócisz,ale…
Jakwidzisz,poradziłamsobiebezciebieprzerwała
mu,chcączachowaćresztkigodności.Mampracęinie
potrzebujętwojejłaski!
Och,takcisiętylkowydajerzucił,poczymwszedł
zabarisięgnąłpobutelkęwhisky.
Corobisz?!zaprotestowała.Tumożeprzebywać
tylkopersonel!
Iwłaścicieldodał,nalewającsobietrunku.Nie
wiedziałaś?udałzdziwienie.Cóż,wspominałemci,
żemamturóżneinteresy,aleniechciałaśzawracać
sobietymgłowy,prawda?
Jagodaprzysiadłanakrześleizacisnęładłonie
nadrewnianymsiedzisku.
Taksięskłada,żejednymzmoichbiznesówjest