Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nanajbardziejniezbędnewydatki.
Napójściedotegoklubunamówiłakoleżanka
zakademika.
Kasaniemaznaczeniazapewniała.Wystarczy,
żezainwestujeszwpierwszegodrinka.Potemznajdziesię
taki,copostawikolejne.Jatakrobięwkażdyweekend.
Jagodamiałaopory,alewkońcuuległa.Taknaprawdę
chciała,takjakinnedziewczyny,chwalićsięsobotnimi
balangami.
Kiedy,jaknieteraz?Cobędzieszwspominać
nastarość?przekonywałaGośka.
Pożyczyłajejnawetciuchy,zrobiłamakijaż.
Nawetnieźlewyglądam…Jagodatrochęnieśmiało
patrzyłanaswojeodbiciewlustrze.
Itakpowinnobyćzawszeodparłakoleżanka.
Łatwocimówić.Niestaćmnienato.
Toniewiesz,cozrobić?Zakręćsiędobrzeiznajdź
sponsora.
Kogo?zdziwiłasię.
Sponsora.Faceta,zktórymbędziesz.Bogategofaceta
wyjaśniładziewczyna.Oncikupiciuchyikosmetyki,
proste!
Jagodaodrzuciłamyśl,alekiedywklubiezaczepił
Mirek,spędziłaznimnaprawdęudanywieczór.Nigdy
wcześniejniespotkałanikogorównieczarującego.
Aletrafiłaś!Gośkapokręciłagłową,gdywtoalecie
poprawiałymakijaż.Przystojnyiwidać,żekasymajak
lodu.
Jagodziewydawałosię,żetojakiśsen.JednakgdyMirek
wziąłjejnumer,apotemzadzwoniłizaprosiłnaobiad,
miaławrażenie,żezłapałaPanaBogazanogi.
Dobra,niemogępowiedzieć,nierobiłmiżadnych
nadzieipomyślałateraz,kopiącczubkiembutależący
naziemikamyk.Odrazujasnopowiedział,ocochodzi.
Tak,Mireknależałdotych,którzynieoszukująkobiet.
Bezogródekprzedstawiłswojewarunki.