Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odpowiedzią,jakiejudzielił.–Niewiem,jaktosięstało,
ale…Chybajejniewidziałem.Stałaodwróconaplecami,
włosymiałajasne,asukniębiałą…–Naglesięożywił.
–Zatoprzypomniałemsobie,cojeszczepowiedziała,
zanimdałamiklucz!
–Więc?–Katewestchnęłazdezaprobatą.Chłopak
wciążniezdołałjejprzekonać.
–Rozmawialiśmykrótko.Najpierwwyjaśniłami,jak
goużyć,apotem…potem…–Powędrowałwzrokiem
kusufitowi,zmarszczyłczołoipochwiliwyrecytował:
–
Opowiadanocioprzeszłości.Pora,byśjąodwiedził,
zabierajączesobąpodróżników,którzymuszązobaczyć
przyszłość.Obiecałamimto.
DopierotesłowazmieniłypodejścieKate.Brzmiały
prawieidentyczniejakto,cosamausłyszałaodKrólowej
Księżycaprzedmiesiącem.
–Jesteśpewien,żedokładnietopowiedziała?
–Tak.Jejsłowazapamiętałemdośćdobrze.Wiem,
możnabyuznać,żeniewyjawiłamiżadnychkonkretów,
aleprzecieżstałosiędokładnieto,cozapowiedziała:
przeniosłemsiętu,prostodociebie.Niepozostajeminic
innego,jakprosićopomoc.
Kolejnekilkachwilspędziliwmilczeniu.Kateuważnie
badałatwarzchłopaka.Narazieniechciaładawaćtego
posobiepoznać,leczbyłaowielebliższauwierzenia
muterazniżnapoczątku.
–Zechceszmniewysłuchać?–spytałniepewnym
głosem.
Zgodziłasię.
–Alejeszczenieteraz–zastrzegła.–Więcejosóbmusi
usłyszećto,comaszdopowiedzenia.Podajmidłoń.
–Wstałaiwyciągnęładoniegorękę.Gdyjąścisnął,
poczuładreszcz,byćmożespowodowanyjedynie