Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Fione,wciążskupionatylkonaswymniezrozumiałym
zaklęciu,leczgdybyłyjużnatyleblisko,żemogłysię
dotknąć,ferininaglewyciągnęłakościstądłońizłapała
władczynięzaprzegub.Fione,sparaliżowanalękiem,
spojrzałanajejpokrytązmarszczkamitwarz.
–Ty,którarozmawiaszzduchami,wiedz,żedrogadla
ciebiezostałajużutarta–przemówiłaferinizdartymprzez
starośćgłosem.
Królowawstrzymałaoddech.Słowapoczątkowowydały
jejsięzłowieszcze,jednakkolejnerozjaśniałyich
znaczenie.
–Ci,którzytuztobąmieszkali,wyznaczyliszlak
–dodaławieszczka.–Podążajwytyczonąprzeznich
ścieżką.–Urwała,byzrobićgłębszywdech.Powietrze
wjejpłucachzaświszczało.–Leczbacz,byniedaćsię
zwieść.Wszędzieczekająciępułapki.
Zkażdymsłowemcorazmocniejzaciskaładługiepalce.
WreszcieFionesyknęła.Wtedywieszczkazreflektowała
się,jakbynaglecośwybudziłojąztransu.Nanowo
zaczęłaschodzić,mruczącswojezaklęcie.
Władczynistała,odprowadzającjąwzrokiem.Gdy
tazniknęławciemnościpałacowegopodziemia,zaczęła
analizowaćjejsłowa.
Ci,którzytuztobąmieszkali…
Tobyłojasne:chodziłooDarrina,LilianiKate.Niewiele
myśląc,królowaszybkimkrokiemruszyławgórę.
DonaradyzPotężnąDwunastkąmiałajużniewieleczasu,
aleprzepowiednianiedałabyjejspokoju,gdybyjejnie
sprawdziła.
Pędziłakorytarzami.Dworzanieoglądalisięzanią
wzdumieniu,sądzączapewne,żepodobnypośpiechnie
przystoiwładczyni.Fionenieodpowiadałanaich
pozdrowienia.WpadładokomnatyDarrina,pierwszej,
którąminęłapodrodze.Obecnienicniewskazywało