Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dużyprojekt,zamówieniepubliczne,mówił,żemusi
dotrzymaćterminu,inaczejzapłaciogromnąkarę.
Właśniewtakiesamotnewieczory,gdydziecijużspały,
Yadiratęskniłanajbardziej.ZaHawaną.Zaswojąliczną
rodziną.Zaprzyjaciółmi.Tutajrozmawiałzniątylkojeden
człowiek.Tymważniejszebyłydlaniejchwilespędzone
zKamilem.Dodawałyjejsił.Wystarczyłozamienićkilka
zdań,trochęsiępośmiać,namomentwyobrazićsobie,
żenaBřevnowieszumiocean.
–Dobranoc–powiedziała.–Dozobaczenia.
Przytulilisię.Ciepło,poprzyjacielsku.Czasami
zastanawiałasię,czyonmadoniejrówniekoleżeński
stosunek,jakonadoniego.Czyprzypadkiemnieliczy
nacoświęcej.Byłnieśmiały,raczejbysięnieprzyznał,
przecieżnawetrodzicombałsiępowiedzieć,żepali.
–Miłychsnów–pożegnałsię.Przeszedłprzezjezdnię
iskręciłprzydomupaniZapletalovejwulicę,przyktórej
mieszkałzrodzicami.Yadirazamknęłafurtkę,ruszyła
dróżkądogłównychdrzwi.Latarniaogrodowaoświetlała
bokdomu.Yadirawduchunazywała
go
palacio
.Miodowo-złotypałaczdużymioknami
iholem,wktórymbezproblemumieściłosiępięćdziesiąt
osób.PałacmarzeńRadima,wzniesionywedługjego
projektu.Imponującabudowla–znalazłasięnawet
wkataloguarchitekturywspółczesnej.Yadirzedomsię
podobał,azarazembudziłwniejcośnakształtwyrzutów
sumienia.
–Dobrzewybrałaś–powiedziałazuznaniemmatka,
gdyprzyjechaławodwiedziny.JakbyYadirawyszła
zadom.Prawdabyłainna.Wyszłazaczłowieka,który
oferowałjejspokojneżycie.Niepobralisięzwielkiej
miłość,tylkozrozsądku.Oboje.
Znalazłaklucz,otworzyładrzwi.Wprzedpokojupaliło
sięświatło,takjakkiedywychodziła,wszędziepachniało
ciastembananowym,którewcześniejupiekłaizostawiła
wkuchnidoostygnięcia.NinaiMarekuwielbialiciasto
bananowe.ZapewnialiYadirę,żejeślicałaKubajesttaka
jaktociasto,natychmiastchcątamzamieszkać.
–Niejesttakajakciasto–mówiławtedy.–Pod