Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Antoni:„Darmoweżarcieialkohol,atysięjeszcze
zastanawiasz?”.
Taknaprawdętochciałamwrócićdożycia.Półtora
tygodniawcześniejporazpierwszywżyciudopadłmnie
takpotwornyokres,żemyślałam,żetomójkoniec.Nigdy
wcześniejczegośtakiegonieprzeżyłam!Nieżebydawniej
byłolekko.Aletymrazemfaszerowałamsięlekami
przeciwbólowymitylkopoto,żebyjepotem
zwymiotować.Kuliłamsięwłóżkuibłagałamoszybką
śmierć.Krewlałasięzemniejakzkranu.Braciazabrali
mnienaSOR,aletampokilkugodzinachlekarzobejrzał
mnieistwierdził,żekobietytakczasemmająitrzeba
tozaakceptować.
Gdybymmiałasiłę,pewnieskoczyłabymiwycisnęła
mugałkioczne,aitakjestempewna,żenieczułbysię
takźlejakja.Noaleniemiałam.Tenpalantwiedział,jak
łatwosiępastwićnadosobąogarniętąbólem.
Poparudniachnajgorszeprzeszło,ajamiałamochotę
wydostaćsięzpokoju,którykojarzyłmisięzrzeźnią.
Imprezawłaściwieniewydałasięzłympomysłem.
PamiętamtenlokalnaobrzeżachWarszawy,choćdość
szybkosplajtował.Gościłamtamtylkotenjedenjedyny
raz.Itakorazzadużo.Właścicieleniedokońcaokreślili,
jakiegotypuimprezyiklientelęchcieliprzyciągać.
Wykafelkowanabiałasala,którąłatwosięczyści,gdy
ktośzadużowypije,dużodrewnianychelementów,
ściankazluster,aleteżogródzgirlandamiilampionami.
Pomieszaniezpoplątaniem.Zbytklasycznienaimprezy