Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Monosylabami.Tylkotyle,żebyzrobićzakupy,zapłacićiwyjść.Jak
żywytrup.Automatszurającystopamiwstronędomu.Więcejżycia
miaładyndającawjejprawejręcewypełnionazakupamisiatka.
Gralowiścisnęłosięserce.Poczułrosnącygniew.
Nieprzyszedłtejsamejnocy.Wybrałpełniędwadnipóźniej.
Pojechałzrobićzwiad.Byłprzygotowanynadziałanie,gdybycośsię
wydarzyło,aleinato,żebytylkopokręcićsiępogospodarstwie,
podsłuchać.Podejrzeć,cotusiędziejepozmroku.Zazamkniętymi
drzwiami.
Kuliłsięprzychacie.Ukrytywmroku.Nasłuchiwałprzy
uchylonymoknie.
Dałaśwodękrowom?szorstkimęskigłos.
Tak,tatowystraszonydziewczęcygłos
Idźdolej.
Dałamprawiepłaczliwaodpowiedź.
Mamsprawdzić?groźba.
Proszębłagalnanuta.
Idźdolejrozkazniecierpiącysprzeciwu.
Nie,tatobezradnyodruchkogoś,ktoniemanadziei.
Słyszysz,comówię?Krowymusząmiećcopić.
Tato…
Odgłospoliczka.Zduszonykrzyk.Skrzypnięciedrzwi.
Pochlipywanieiszurającekroki.
Graleckiwycofałsięwmrok.Schowałsięzastojącym
napodwórkuwozem.Obserwował.
Dziewczynka,wycierającoczyipociągającnosem,szłajak
naskazaniewstronęobory.Kiedywniejzniknęła,otworzyłysiędrzwi
chałupy.Ojciecruszyłwśladzacórką.Gralchciałiśćzanim,ale
zostałjeszczewciemnościach.Jakiścieńprzesłoniłświatłopadające
zoknadomu.Sylwetka.Kobieca.Rzeźbabezradności.Patrzyła,jak
mążidziewstronęobory.Przypominałastarsząwersjęswojejcórki.
Chociażwjejoczachbyłjakiśbłysk.Nienawiść.Wbijaławzrok
wplecymęża,jakbychciała,żebytobyłnóż.
Kiedygospodarzwszedłdoobory,Fiodorprzemknąłdłuższądrogą
dodrzwi.Niespodziewałsiękłopotówzestronykobiety,nawetgdyby
gozobaczyła,aleporuszałsięzacienionątrasą.Przywejściu
dobudynkubędziemusiałagozauważyć,aleGralniedbałoto.
Wślizgnąłsiędośrodka.
MimopółmrokuGraleckiodrazuwiedział,gdzieskupićuwagę,tak
jakbywtejprzestrzeniistniałytylkodwieosobyion.Jakbyzwierzęta