Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
Dwadnipóźniejbyłamjużprzekonana,żecałataafera
nasiłownibyłaspowodowanamojąanemią.Lekarz
przepisałmiżelazonareceptę,więcwiedziałam,
żeniebawemjegoniedobórzniknie,ajapoczujęsię
znacznielepiej.Oczywiściezasugerowanomiteżzmianę
diety,ale…wciążniebyłamprzekonana.Nibychciałam
wyglądaćjakmodelka,alezdrowytrybżyciawydawał
misiękoszmarny.
Żebyoderwaćsięodwszystkichnegatywnychmyśli,
postanowiłam,żezadzwoniędoAsiipostaramsięznią
jakośdojśćdoporozumieniawtejdrażliwejkwestii.
Przyjaciółkaprzybyładomnieszybkoichętnie
mówiąc,żeniepiłajeszczedzisiajkawy,więcchętnie
wypijezemną.PowyściskaniusięwproguAśka
usiadłaprzystolekuchennym,ajaprzygotowałamdwa
gorącenapoje.Położyłamprzedniąkubekzkawą
iusiadłamtak,abypatrzećjejprostowtwarz.
Byłaśulekarza?zapytałaodrazu.
Tak.Totylkoanemia.Mamzmienićnawyki
żywieniowe…
Dziewczynaklasnęławdłonie.
Widzisz,jakdobrzesięskłada!Otrzymujesztakie
zalecenieakuratwtedy,kiedychceszzabraćsięza
odchudzanie.
Chcę?zapytałam,zanimugryzłamsięwjęzyk.