Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PrzednosemAnatolaKowalewskiegozmaterializowała
sięnagleszklankawwiklinowymkoszyczku,aparujący,
czarnyjaksmołapłynznajdującysięwtejżeniezbicie
dowodził,żekawajestdziełempaniJaninki.Obokkawy
natychmiastzmaterializowałsiępączek.Anatolpodniósł
wzrok.Kilkaparoczuspojrzałozazdrośniewjego
kierunku,aleniepadły,rzeczjasna,żadnekomentarze.
Niebyłokutemupowodów.Resztagrona
pedagogicznegoposłusznieustawiłasięwogonku
doczajnikaelektrycznego,trzymającwkubkach
rozpuszczalnywyróbkawopodobnylubteżwłasnefusy.
Gdzieimtamdopodrasowanychtajemniczofusówpani
Janinki!Podaniekawyipączkaściślezwiązanebyło
zpełnionąprzezAnatolafunkcjąiprzysługiwało
zprzyczynpowyższychwyłączniejemu.Pozostalimusieli
sięzadowolićsamoobsługą.Wiązałysięzniązwyczajowe
utyskiwania,żektośsamolubniewykorzystałcałąwodę
iteraztrzebabędzieuzupełniaćczajnik,aten,kto
uzupełnił,nalałwodypodgwizdekitymsamymskazał
wszystkichnawiecznośćwkolejcelubteżobradowanie
osuchympysku.Awogóleprzydałbysięnowyczajnik,
anajlepiejjeszczedwa(tuznaczącespojrzeniewstronę
Anatola),awogóletoobowiązujetacholernakolejka,
proszępaństwa,proszęwięcsięniewpychać.Trochę
kultury,dodiabła!NoigdziezniknąłSławomir,ktoś
wie?Zabrałkasęnapączkiiniemafaceta.Tospisek!
Salanumerczternaście,służącazwyczajowozagabinet
dolekcjigeografii,przyrodyibiologii,teraz
przystosowananaposiedzenierady,zapełniłasięjuż
uczestnikami.Anatolnieingerowałwtenzwyczajny
nauczycielskifolklorinieprzerywałprzekomarzanek.
Chciał,byjegopodwładnidobrzesiępoczuli,
maksymalniezrelaksowali,poopowiadalisobie,gdziebyli
icorobili,słowemnabraliodpowiedniegodystansu,boto,
comiałzamiarimoznajmić,dystanstenzdecydowanie