Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przeczytałamtego,copodpisałam.Bonibyjakmiałam
tozrobić,skorokobietasiedziałanaprzeciwko,wbijając
wemnieniecierpliwywzrokmówiący:„nopodpisz
imiejmytozgłowy,mamjeszczedzisiajkupęroboty”?
Zinteligentnymwyrazemtwarzyprześledziłamwięc
pobieżnietekst,takjaktorobiąwprawniczychserialach,
izamaszystymruchemzłożyłampodpisznadzieją,żenie
oddałamwłaśnienerkidoprzeszczepu.Wliczeniumoże
jestemświetna,aleczytaćtojazdecydowaniewolę
powieściniżumowy.
Doskonale.Witamynapokładzie.Usłyszałam,gdy
tylkoodłożyłamdługopis.
Już?Szybko.
Szybko?HR-kapopatrzyłanamnie
zezdziwieniem.Przeszłapanipięciostopniowyproces
rekrutacji.
Fakt.Trochęmniemaglowali.
Notak,aletobyływyłącznietestyirozmowa
zpanią...
Oczekiwałapaniczegoświęcej?
Nie,nie.Poprostusądziłam,żeczekamniejeszcze
rozmowazprzełożoną.
Przełożonymsprostowałakobieta.PanEnglernie
prowadzirozmówkwalifikacyjnych.Wkwestiirekrutacji
zdajesięcałkowicienanaszdział.Przeszłapanibardzo
pozytywnieczterypoczątkoweetapyselekcji,zaktóre
byłamodpowiedzialna.Zarekomendowałamiprzesłałam
panizwierzchnikowiwynikitestów,napodstawiektórych
podjąłdecyzjęozatrudnieniupaninastanowisku
starszegospecjalistydosprawfinansów.
Wynikitestów?Acozmoimdoświadczeniem,
kompetencjami,osobowością...Togonieinteresuje?