Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Claire
Totutaj…oznajmiłam,stającprzedSweetHollow.
Mójtowarzyszrozejrzałsiępookolicy.Otaczałynaswwiększości
pustekamienicezzabitymideskamioknamiizamurowanymi
drzwiami.SweetHollowwyróżniałosięnatleopustoszałejokolicy.
Kolorowawitrynaobwieszonalampkamiizarośniętybluszczemmur,
świecznikinaschodkachiiglakiwliliowychdonicachprzedwejściem.
Sercemisiękrajałonatenwidok,bokochałamtomiejscenajbardziej
naświecieiniewyobrażałamsobiejegoutraty.
Żebyniemyślećoprzytłaczającejrzeczywistości,skupiłamwzrok
naobejmującymmniemężczyźnie.Tozdecydowanieniebyłmójtyp
blondynoniebieskichoczachikanciastejszczęce.Wdodatku
zadbanybardziejodemnie.Pewniewidywałkosmetyczkę
przynajmniejrazwtygodniu,podczasgdyjaomijałamsalony
pięknościszerokimłukiem.Wpierwszejchwiliuznałam,żetożywy
Ken,rozmowaznimwykazałajednak,żeciętaripostamunieobca,
atoświadczyłoopewnejdozieinteligencjiiprzemawiałonajego
korzyść.Toifakt,żemipomógł.
Nielubiłambyćzależnaodinnych.Ceniłamsobiesamodzielność,
alewtymwypadkubyłamwdzięczna,żetenzadziornyblondasnie
zostawiłmniezezwichniętąnogąnaśrodkuulicy.Szczerzemówiąc,
byłampewna,żetozrobi,tymczasemswojąpostawąitroską
zapunktowałwmoichoczach.
Dośćwymarłaokolica…skomentował,awjegogłosie
wyczułamzniecierpliwienie.
Możemiałmniedosyć?Byłżyczliwywyłącznienapokaz??
Wnioskującposamochodzie,markowymgarniturzeiogromnym
złotymzegarkubyłkimśzwyższychsfer.Awyższymsferomzdarza
sięstawiaćkonwenanseponadszczerość…