Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czułsięwtedyjakmarionetkaalbotresowanamałpa.
Gdydemonredukowałgodotakiegostanu,pogardzał
nim,alejeszczebardziejgardziłsobą,ponieważwraz
znienawiściączułdumę.ByłdumnyzGniewu.
Wyrwaniemucugliwymagałowielkiegotruduisiły,
akażdąmocnależycenić.
Mimotoprzepychankamiłość-nienawiśćirytowałago.
–Zapewnenieotocichodziło,alewłaśnie
udowodniłeś,żemamrację–powiedział.–Słabośćdaje
początekzniszczeniu.Odtejregułyniemawyjątków.
–WprzypadkuParysażałobabyłasynonimemudręki,
możeszalonej,alepoczucieudrękimożemiećfatalne
skutki.
–Cotomazemnąwspólnego?Cotomawspólnego
zludźmitam,nadole?–Paryspokazałpalcem.
–Ciludziestarzejąsię,gnijąwmgnieniuoka.
–Noi?
–Pozwólmiskończyć.Jeślizakochaszsięwjednej
znich,możeszmiećjądlasiebieprzezczęśćstulecia,
oilechorobalubwypadekwcześniejniepołożykresu
jejistnieniu.Tyleżebędzietoczasprzyglądaniasię,jak
onausychaiumiera.Będzieszmiałświadomość,
żeczekacięwiecznośćbeztejkobiety.
–Pesymista.–Paryscmoknąłniecierpliwie,
wyczuwajączapewne,żenietakiejreakcjioczekiwał
Aeron.–Postrzegasztojakostulecienapiętnowane
stratątego,czegonieumieszochronić.Jawidzęwiek
radościzewspaniałegodaru.Daru,którypomoże
ciprzetrwaćresztęwieczności.
–Pomoże?Cozabzdura!Kiedytraciszcoścennego,
pamięćstajesiędręczącymśladem,nieustającąraną